Starania o remont Zamku Piastowskiego w Krośnie Odrzańskim trwają od około 3 lat. Bez wsparcia, czyli dotacji zewnętrznych lokalny samorząd nie ma szans na uratowanie zabytku. Wszystko wskazuje na to, że kolejne dofinansowanie przejdzie koło nosa. Pech czy może coś więcej? W krośnieńskim urzędzie uważają, że mogą być niesprawiedliwe traktowani.
O Zamku Piastowskim i potrzebie wyremontowania krośnieńskiego zabytku pisaliśmy już wiele razy. Czas nie gran na korzyść zamkowego kompleksu. Mury "wyginają się" coraz bardziej i już wkrótce Zamek Piastowski może podzielić los zabytkowego spichlerza, który stał nieopodal i pozostały po nim tylko wspomnienia...
Starają się o dofinansowanie od dawna i cały czas nic...
Walka o dofinansowanie remontu Zamku Piastowskiego zaczęła się w 2017 roku, kiedy to zespół specjalistów od pozyskiwania pieniędzy zewnętrznych z krośnieńskiego urzędu napisał pierwszy projekt o pieniądze na odbudowę zamku oraz zrobienie multimedialnych atrakcji przenoszących zwiedzających kilka wieków w przeszłość. Za pierwszym razem zabrakło jednego punktu do otrzymania wielomilionowego dofinansowania. Urząd nie poddawał się, odwoływał, ale dotacji wywalczyć się nie udało.
W Krośnie Odrzańskim nie poddawali się. Gdy na horyzoncie pojawiła się kolejna możliwość pozyskania pieniędzy, urzędowy zespół natychmiast przystąpił do działania.
- Tzw. Fundusze Norweskie miały dać upragnioną możliwość realizacji śmiałych zamierzeń wykraczających poza możliwości finansowe gminy - podkreśla Anna Januszkiewicz, Naczelnik Wydziału Promocji i Rozwoju Urzędu Miasta w Krośnie Odrzańskim.
- Mało kto wie, jak wiele zachodu kosztowało np. znalezienie partnera z jednego z krajów wpisanych na listę. Udało się, stowarzyszenia - polonijne i przedsiębiorców z Norwegii chcą razem z nami działać na rzecz kultury, dziedzictwa narodowego.
Wydawało się, że dotacja będzie i nagle... powtórka z rozrywki. Zabrakło jednego punktu
Krośnieński urząd złożył do Ministerstwa komplet wymaganych dokumentów, znalazł też zagranicznych partnerów.
- Tym razem wniosek o dofinansowanie był dopracowany do ostatniego przecinka, ostatniej kropki, nie mieliśmy wątpliwości, że jest perfekcyjny – mówi burmistrz Cebula.
I tak został oceniony przez pierwszą osobę, w lipcu tego roku, przyznała mu 81 pkt (na 87 możliwych). W uzasadnieniu czytamy: „Projekt uważam za bardzo dobry, spójny, z dużym potencjałem rozwojowym, biorąc pod uwagę nieuruchomiony potencjał regionu. Bogate i różnorodne działania w projekcie biorące pod uwagę różne grupy docelowe i ich potrzeby (także w zakresie rozwoju przedsiębiorczości) oraz stan obiektu. Projekt wart zdecydowanie dofinansowania”.
Tylko obecnie wydaje się, że ta opinia nic nie znaczyła. Dlaczego? We wrześniu odbyła się druga ocena, już mniejsza o 8 punktów. Jaka jest tego konsekwencja? - Średnia z dwóch ocen to 77 punktów, a dofinansowanie przyznawano od 78 punktów. Znów nie zmieściliśmy się w puli i znów jednym punktem przegraliśmy walkę o pieniądze – dodaje ze smutkiem burmistrz Krosna Odrzańskiego.
Na stronie konkursu opublikowano tylko wykaz 16 podmiotów, którym przyznano dofinansowanie. Nie zamieszczono tam jednak listy rankingowej wszystkich ocenianych ponad 100 projektów.
- My nie budujemy bazy atomowej ani księżycowej, żeby utajniać całe postępowanie związane z oceną naszego dokumentu – komentuje starosta krośnieński, Grzegorz Garczyński.
Warto przypomnieć, że projekt związany z Zamkiem Piastowskim miał dotyczyć nie tylko remontu, ale również zabytek stałby się jeszcze atrakcyjniejszy dzięki prezentacjom multimedialnym, wizualizacjom, projektorom trójwymiarowym. Wydaje się jednak, że to koniec zamku jak z bajki, ponieważ Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie przewiduje procedury odwoławczej. Co dalej? Anna Januszkiewicz zapowiada, że krośnieński urząd nie składa broni i mimo braku procedury odwoławczej, chce zaapelować do Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu o przeznaczenie na „Piastowskie dziedzictwo św. Jadwigi Śląskiej” środków pochodzących z oszczędności generowanych wysokim kursem Euro.
- Jesteśmy przygotowaniu dokumentacyjnie, mamy niezbędne pozwolenia budowlane oraz zabezpieczone środki na wkład własny - wyjaśnia A. Januszkiewicz. - Jesteśmy w stanie zrealizować i rozliczyć inwestycję do 31 grudnia 2023 r., co jest kluczowe w kontekście kończącej się perspektywy unijnej. W naszych działaniach na rzecz odbudowy zrujnowanych skrzydeł Zamku i wyposażenia ich w multimedia służące do organizacji wystaw multimedialnych, wspiera nas Wojewoda Lubuski, Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków, a także Ksiądz Biskup i lokalna Parafia. Liczymy, że nasze argumenty trafią do premiera Glińskiego.
Jeśli znowu się nie uda pozyskać dofinansowania, to co dalej z Zamkiem Piastowskim?
Co się stanie jeśli apel do ministra nic nie da? Pozostaje tylko jedna opcja. Wówczas Urząd Miasta w Krośnie Odrzańskim planuje w trybie dostępu do informacji publicznej poznać kulisy przebiegu konkursu oraz poznać listę rankingową projektów. Z uwagi na fakt, iż nie zgadza się z wynikami oceny z września pozbawiającymi projekt należnych mu punktów, zamierza także rozpoznać możliwości prawne. Poza tym bierze pod uwagę interwencję w Ambasadzie Norwegii, bo Fundusze Norweskie i EOG to finansowy wkład Islandii, Liechtensteinu i Norwegii w zmniejszanie nierówności społeczno-ekonomicznych w Europejskim Obszarze Gospodarczym oraz w umacnianie stosunków dwustronnych z 15 państwami członkowskimi UE z Europy Środkowej i Wschodniej.
Do sprawy będziemy wracać.