Rodzice boją się reformy oświatowej
- Chcemy, żeby miasto rozmawiało z nami o przeszłości Gimnazjum nr 7, do którego chodzą nasze dzieci - mówią rodzice uczniów
Wczoraj przez magistratem zebrali się rodzice gimnazjalistów z siódemki. Wręczyli prezydentowi Januszowi Kubickiemu petycję w sprawie przekształcenia gimnazjum ich dzieci w podstawówkę.
- Obawiamy się, że szkoła ta jest prezentowana przedsiębiorcom jako zbędny budynek, który można kupić - mówi Krzysztof Ostrowski, rodzic. - Chodzą plotki, że budynek szkoły ma zostać sprzedany na przedszkole. Miasto powinno te plotki zdemontować. Chcemy żeby urzędnicy z nami rozmawiali.
Rodzice spotkali się już z wiceprezydent Wioletą Haręźlak w sprawie gimnazjum. Przyznają, że usłyszeli wtedy zapewnienie, iż szkoła nie jest na sprzedaż, a ich dzieci będą chodzić też do tej placówki po reformie oświaty likwidującej gimnazja. Jednak to ich nie uspokaja.
- Usłyszeliśmy, że nauczyciele zostaną. Ale gdy będzie mniej klas gimnazjalnych za rok, to i pracy zabraknie - mówi Arkadiusz Poszwald. - Nauczyciele odejdą z własnej woli, a w ich miejsce zjawi się ktoś przypadkowy.
Rodzice obawiają się skutków zapowiedzianej przez rząd likwidacji gimnazjów. Dlatego domagają się od miasta, aby myślało wcześniej o tym, jak zapewnić funkcjonowanie szkół po zmianach.
- Kiedyś byłem przeciwny powoływania gimnazjów. A teraz jestem przeciw tak szybkiej, radykalnej ich likwidacji - mówi Krzysztof Ostrowski. - Chcemy, aby nasi radni ustalili w komisji edukacji rejony szkół. Chcemy być pewni, że placówka dzieci zostanie bez strat.
Rodzice nie chcą upolityczniać sporu. Walczą o ,,swoją’’ szkołę.
- Spotkania z rodzicami na pewno będą - uspokaja prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki. I dodaje: - Wszyscy potrzebują teraz trochę uspokojenia emocji. Chociaż pretensje o zamieszanie bardziej powinny być kierowane do autorów zapowiedzianej reformy. Poczekajmy na ustawę, podpis pod nią prezydenta. Teraz w mieście przecież rozmawialibyśmy o zapisach prawa, którego jeszcze nie ma. Obecne propozycje mogą się jeszcze zmienić. Mogę zapewnić tylko, że placówki oświatowe w mieście, po reformie pozostaną placówkami oświatowymi.