Coraz więcej pytań pojawia się w związku z projektem rządowej ustawy likwidującej gimnazja. Co dalej z uczniami? Co z budynkami? Co z nauczycielami?
Kilka dni temu na forum „Głosu Koszalinskiego” na stronie www.gk24.pl jeden z rodziców zaproponował, by w Złocieńcu powrócić do systemu, który działał przez lata - by zamiast obecnie jednej szkoły podstawowej, w budynku gimnazjum utworzyć ponownie Szkołę Podstawową nr 2.
Szkoła ta w ub. roku w wyniku reorganizacji została połączona ze Szkołą Podstawową nr 1, a budynek przekazano Gimnazjum. Post ten stał się zaczątkiem ożywionej dyskusji, która bardzo szybko przeniosła się do codziennego życia mieszkańców.
- Jeśli chodzi o dobro dzieci, na pewno lepsze są dwie mniejsze szkoły, niż szkoła-moloch - usłyszeliśmy od rodziców. Choć wielu rodzicom pomysł dwóch samodzielnych szkół przypadł do gustu, burmistrz Złocieńca Krzysztof Zacharzewski jest odmiennego zdania.
Jego pomysł to utworzenie w Szkole Podstawowej nr 1 klas 1-5, zaś w budynku gimnazjum klas 6-8.
- Dopiero co skończyliśmy adaptowanie budynku na potrzeby gimnazjalistów, począwszy od zakupu sprzętu i pomocy dydaktycznych, po meble, więc ponowne wydawanie pieniędzy, by teraz znów robić tu nauczanie początkowe, mija się z celem - mówi burmistrz.
Dodaje, że koszt przekształcenia jednej sali to blisko 50 tys. zł. Na taki - jego zdaniem zbędny wydatek gminy obecnie nie stać. Jednym z argumentów za utworze- niem dwóch szkół jest, poza dobrem dzieci, ratowanie etatów nauczycieli Gimnazjum i pracowników sekretariatu.
- Nie chodzi tylko o oszczędności. Ponownie wkraczamy w niż, za jakiś czas dzieci będzie za mało na dwie szkoły, etaty nauczycieli i tak trzeba będzie łączyć, a poza tym niewielu nauczycieli gimnazjalnych ma uprawnienia do nauczania początkowego, więc i tak musieliby posiłkować się nauczycielami z zewnątrz, co nie ma większego sensu- zauważa burmistrz.
Jednocześnie zapewnia, że będzie dążył, by nauczyciele i uczniowie nie musieli biegać na zajęcia między budynkami oddalonymi od siebie o kilkaset metrów. Dyrekcja Gimnazjum na razie w tej sprawie nie chce się wypowiadać, jednocześnie dyrektor Małgorzata Głodek deklaruje chęć rozmów na temat szkoły. Zbyt pochopnie stanowiska nie chcą również zająć niektórzy radni Rady Miejskiej.
- Zanim się wypowiem muszę poznać opinię każdej ze stron, nie tylko burmistrza, ale i rodziców, i nauczycieli - mówiła nam radna Elżbieta Frankowska.
- Ja skłonna jestem wybrać opcję prezentowaną przez burmistrza, moim zdaniem powinno się oddzielić dzieci młodsze od starszych uczniów. Tym bardziej, że budynek gimnazjum jest już pod starszych przygotowany - zauważa radna Grażyna Buczek.
Niektórzy rodzice uważają, że taki podział jest sprzeczny z założeniem reformy mówiącej o ciągłości nauki w jednej szkole. W czwartek w Gimnazjum w Złocieńcu odbyło się spotkanie radnych Rady Miejskiej z przedstawicielami Rady Rodziców i nauczycielami.