Rodzina Ślakowskich z Jastrzębia zebrała prawie 800 autografów! [ZDJĘCIA]
Prawie 800 autografów w swojej rodzinnej kolekcji ma rodzina Ślakowskich: pan Andrzej, jego córka i dwóch synów. Ich autografy można oglądać na wystawie w Miejskim Ośrodku Kultury w Jastrzębiu-Zdroju.
Agnieszka Radwańska, Paulo Coelho, Carla Bruni, Roman Polański, Magdalena Cielecka, Tomasz Kot... Lista nazwisk, których autografy ma w swojej kolekcji rodzina Ślakowskich jest długa. W sumie około 800 podpisów znanych osób z Polski i zagranicy liczy już kolekcja. Wystawę "Podpis niejedno ma imię" można oglądać do 3 kwietnia w Galerii Epicentrum. Nie byłoby tej kolekcji, gdyby nie pasja głowy rodziny, Andrzeja Ślakowskiego.
- Zaczęło się dokładnie 40 lat temu. Pierwszy autograf zdobyłem w 1975 roku, o ile pamięć mnie nie myli, był to podpis trenera boksu, Feliksa Stamma. W dzieciństwie chodziłem z tatą na mecze bokserskie, więc bokserów miałem na wyciągnięcie ręki - wspomina pan Andrzej. W kolekcji ma też autograf nieżyjącego już Jerzego Kuleja. [Kliknij i posłuchaj] Andrzej Ślakowski o swoich zbiorach
Z czasem pan Andrzej zaczął zbierać autografy nie tylko osobiście, ale i korespondencyjnie. Pierwszym podpisem z dedykacją, który przyszedł do niego pocztą, był podpis Mieczysława Czechowicza, który użyczał głosu Misiowi Uszatkowi. Kiedy o pasji nauczyciela-polonisty z ZS 1 i ZSH dowiedziała się rodzina, znajomi i pół miasta, zdobywanie autografów stało się jeszcze łatwiejsze.
- Dzięki temu, że o mojej pasji wiedzą organizatorzy imprez w Jastrzębiu, pamiętają o mnie i np. żebym nie musiał czekać cały wieczór pod sceną na autograf Beaty Kozidrak, sami proszą o podpis w moim imieniu. Jestem im bardzo wdzięczny, to dla mnie wiele znaczy - dodaje pan Andrzej. Są i tacy, którzy autografy dają mu w prezencie. Np. córka Jagoda, na urodziny, podarowała panu Andrzejowi podpis z dedykacją od ulubionej aktorki, Magdaleny Cieleckiej. Kolekcja jastrzębianina budzi szacunek. [Kliknij i posłuchaj] Który autograf jest dla pana Andrzeja najważniejszy? Z których jest dumny?
- Bardzo zaskoczył mnie kiedyś Krzysztof Ibisz, który prowadził jakąś imprezę w Galerii Jastrzębie. Poprosiłem go o podpis w mojej kronice. Był zdumiony. Zaczął mi wymieniać nazwiska znanych aktorów i pytał, czy mam ich podpisy. Powiedziałem, że nie, a on na to, że on mi załatwi, bo akurat gra z nimi w jednym spektaklu. Jak powiedział, tak zrobił - wspomina pan Andrzej. Do miesiąca dostał autograf Katarzyny Skrzyneckiej i Piotra Polka.
Dwa lata temu, Ibisz występował znów w Jastrzębiu. - Podszedłem do niego, a on mnie pamiętał i zapytał, czy znów potrzebowałbym jakieś autografy i znów mi pomógł - wspomina pan Andrzej. Kolekcjoner wysłał nawet prezenterowi zaproszenie na wernisaż, a ten odpisał, że żałuje, że nie może się pojawić, ale jeśli nie zapomni, pozdrowi go za to z anteny programu "Tańca z gwiazdami", który będzie prowadził. Rodzina żartuje nawet, że Ibisz stał się już kumplem pana Andrzeja. [Kliknij i posłuchaj] To uczy cierpliwości i pomaga pokonać nieśmiałość...
Anegdot związanych ze zbieraniem podpisów jest znacznie więcej. [Kliknij i posłuchaj] Kolekcjoner chętnie wspomina o tym, jak wchodząc do garderoby aktorki Anny Polony, potknął się i upadł przed nią na kolana. Taka kolekcja napawa dumą. - W poniedziałek oglądałem galę wręczenia nagród filmowych Orły 2015. Byłem dumny, że mam autografy wszystkich nagrodzonych aktorów, z Tomaszem Kotem włącznie - dodaje pasjonat.
[Kliknij i posłuchaj] O jakim autografie marzy jeszcze pan Andrzej i jego rodzina?