Rok zdominowała sprawa budowy Centrum Onkologii
W lubelskich szpitalach rozpoczęły się wielkie inwestycje. Dyrektorzy postarali się także o supernowoczesne sprzęty medyczne. Tylko rozbudowa Centrum Onkologii ciągnie się w nieskończoność.
W lubelskiej służbie zdrowia rok 2016 rozpoczął się z przytupem. Już w styczniu pojawiły się pierwsze plotki o usunięciu prof. Elżbiety Starosławskiej ze stanowiska dyrektora Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. Powodem jej kłopotów było m.in. zadłużanie się szpitala z powodu braku kontraktów z NFZ na nowe oddziały. Nieoficjalnie mówiło się o niesubordynacji i braku posłuszeństwa wobec władz województwa.
Na początku lutego prof. Starosławska straciła najpierw stanowisko ordynatora onkologii klinicznej, a kilka dni później - fotel szefowej Centrum Onkologii. - Zarząd Województwa Lubelskiego uznał, że wyczerpane zostały możliwości dalszej współpracy z panią Elżbietą Starosławską - czytaliśmy w komunikacie prasowym. Powód? Chodzi konkretnie o brak kontraktów z NFZ na leczenie na nowych oddziałach, zatrudnienie 327 nowych pracowników bez informowania o tym władz województwa, spadek przychodów placówki w 2015 r. o 8,1 mln zł. Sama prof. Starosławska określiła wręczenie jej wypowiedzenia jako zamach na ośrodek. W obronie dyrektorki stanęli posłowie PiS oraz hierarchowie kościelni: biskup Mieczysław Cisło i arcybiskup lubelski Abel.
Pełniącym obowiązki dyrektora został pracujący od 16 lat w COZL lek. med. Maciej Kondratowicz-Kucewicz, który jest synem szefa szpitala z lat 1991 - 2006. W lutym tego roku podjął się bardzo trudnego zadania. Jak sam mówił, chciał uspokoić sytuację w Centrum Onkologii i dokończyć inwestycję ciągnącą się od 2011 roku.
Niestety, pojawiły się problemy z wykonawcą rozbudowy, który poinformował, że nie zdąży skończyć rozbudowy do 30 listopada 2016 roku i domaga się zapłaty kolejnych milionów złotych za prace wykonane w latach 2014 i 2015. Konsorcjum firm Block i JP Contracting zapowiedziało, że skończy inwestycję w połowie przyszłego roku, jeśli dostanie gwarancję zapłaty na kwotę 66 mln złotych za prace, które wykona w 2017 roku.
Szpital dostał poręczenie bankowe od Raiffaisen Polska i przedstawił je wykonawcy, który jednak go nie uznał, opuścił plac budowy i zerwał kontrakt z COZL. Obecnie na budowie przy ul. Jaczewskiego trwa inwentaryzacja prac, która pozwoli określić, co jest jeszcze do zrobienia. Na razie nie wiadomo, kto zostanie nowym wykonawcą rozbudowy wartej w sumie ponad 194 mln zł. Bardzo wątpliwe, by nowe Centrum Onkologii zostało oddane do użytku jeszcze w 2017 roku.
Na pewno w tej kwestii będzie się spieszyć nowemu dyrektorowi COZL, którym od kilkunastu dni jest Zbigniew Stopa. Były prezes kopalni LW Bogdanka podobno dwa tygodnie wahał się, czy przyjąć propozycję marszałka.
Po objęciu nowej funkcji mówił Kurierowi: - To dla mnie nowe wyzwanie. Miałem świadomość tego, że szpital ma dosyć duże problemy. Kopalnia to działalność produkcyjna, a szpital - usługowa. Kopalnia ma być maszynką do zarabiania pieniędzy. Szpital to całkowicie odmienny zakład pracy. Chodzi o to, by nie generował strat, a najlepiej, wychodził przynajmniej na zero - przyznawał Zbigniew Stopa.
Kolejki nie maleją
Problem z obsadzeniem stanowiska był również w przypadku wyboru nowego szefa lubelskiego oddziału NFZ. Przez długi czas p.o. dyrektora był Andrzej Kowalik. W trzecim konkursie wygrał ekonomista Karol Tarkowski, który wcześniej był dyrektorem Okręgowego Szpitala Kolejowego w Lublinie oraz zastępcą dyrektora ds. ekonomicznych w szpitalu im. Jana Bożego.
Przypomnijmy, że budżet lubelskiego NFZ wyniósł w tym roku 3,9 mld złotych. Z tego najwięcej pieniędzy zostało przeznaczonych na lecznictwo szpitalne - 1,7 mld złotych. Według raportu Najwyższej Izby Kontroli, nasz oddział wydaje rocznie średnio 1,9 tys. złotych na opiekę medyczną dla jednego pacjenta. To o 200 złotych więcej niż w 2014 roku.
Jednak mimo zwiększonych nakładów finansowych kolejki do specjalistów się nie zmniejszyły. W województwie lubelskim można czekać nawet 10 lat na wszczepienie endoprotezy stawu kolanowego, a na operację zaćmy nawet do dwóch lat. Dlatego mieszkańcy woj. lubelskiego próbują omijać kolejki i coraz częściej decydują się na leczenie za granicą w ramach tzw. dyrektywy transgranicznej. W tym roku już co najmniej 20 osób z woj. lubelskiego skorzystało z możliwości operacji za granicą, głównie usunięcia zaćmy.
Kolejki do specjalistów wydłuża również fakt, że pacjenci zapominają o odwołaniu wizyty, na którą nie mogą się stawić w umówionym terminie. W ten sposób przepada aż 30 proc. wcześniej zarejestrowanych spotkań z lekarzem. Przypomnijmy, że od października lubelski NFZ wysyła w formie SMS-a przypomnienia do pacjentów o zbliżającej się wizycie u specjalisty, by w razie potrzeby mógł on odwołać konsultacje. Czy to rzeczywiście skróci kolejki? Szczegółowe dane mamy poznać po Nowym Roku. - Możemy jednak powiedzieć, że obserwujemy już zwiększony odsetek odwołanych wizyt przez pacjentów w porównaniu do okresu wcześniejszego - zdradza Małgorzata Bartoszek, rzeczniczka lubelskiego NFZ.
Inwestycje i sprzęt
Pełną parą ruszyły w tym roku inwestycje w lubelskich szpitalach. Jedną z większych jest przebudowa szpitala klinicznego nr 1 warta 324 mln zł. Obecnie trwają prace u zbiegu ul. Radziwiłłowskiej i 3 Maja. Powstaje tam trzykondygnacyjny budynek, do którego zostanie przeniesiona m.in. Klinika Chirurgii Onkologicznej oraz Poradnie Chemio- i Radioterapii. - Powstający budynek usprawni pracę lekarzy, umożliwi leczenie pacjentów w komfortowych warunkach oraz stanie się nowoczesnym zapleczem dydaktycznym dla studentów kształcących się w Uniwersytecie Medycznym - mówi Anna Guzowska, rzeczniczka SPSK1.
Kolejne prace budowlane ruszą przy gmachu głównym szpitala przy ul. Staszica i przy ul. Głuskiej. Rozbudowa ma się zakończyć w 2022 roku.
Prace budowlane trwają również przy Al. Racławickich w Szpitalu Wojskowym. Inwestycja pochłonie 114 mln złotych. W nowym obiekcie powstanie m.in. centralny blok operacyjny z oddziałami szpitalnymi i lądowiskiem dla śmigłowców. W części nadbudowanej nad obecnym szpitalem powstaną oddział położniczy oraz kardiologia z hybrydową salą operacyjną. Po rozbudowie, w obiekcie ma zacząć działać szpitalny oddział ratunkowy.
Inne szpitale inwestują w nowoczesny sprzęt medyczny. W tym roku Uniwersytecki Szpital Dziecięcy otrzymał rezonans magnetyczny o wartości 6 mln złotych od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Z kolei w szpitalu wojewódzkim przy al. Kraśnickiej oddano niedawno do użytku dwie pracownie: hemodynamiczną i elektroterapii, w której znajdują się dwa supernowoczesne angiografy (czyli ruchome lampy rentgenowskie) za 8 mln złotych. W szpitalu działa również nowy rezonans magnetyczny za prawie 5 mln zł.
Natomiast w szpitalu przy ul. Jaczewskiego działa od sierpnia operacyjna sala hybrydowa wybudowana za 6,5 mln złotych. To wyjątkowa sala, która pozwala na jednoczesne przeprowadzanie operacji z dziedziny klasycznej chirurgii otwartej oraz mało inwazyjnych zabiegów (np. przez skórę). Takie „dwa w jednym”.
Do kliniki neurochirurgii w SPSK4 trafiło również najnowocześniejsze w Polsce urządzenie do neuronawigacji w czasie operacji. Sprzęt kosztował 2 mln złotych.
Leki nie dla wszystkich
Cała Polska, w tym i mieszkańcy województwa lubelskiego, żyła w tym roku wprowadzeniem bezpłatnych leków dla osób powyżej 75. roku życia. Jednak we wrześniu pacjenci nie ukrywali rozczarowania, bo okazało się, że tylko niektóre produkty są dostępne za darmo i nie na wszystkie choroby. Obecnie na liście znajduje się 1149 leków.
2016 rok to również e-rewolucja w służbie zdrowia. Wprowadzono możliwość wypisywania elektronicznych recept oraz e-zwolnień. - Do tej pory lekarze w województwie lubelskim wystawili ok. 18,5 tysiąca elektronicznych zwolnień lekarskich - informuje Małgorzata Korba, rzeczniczka lubelskiego ZUS. Zaznaczmy, że od 2018 roku wystawianie e-zwolnień będzie obowiązkowe.