Rolnicy chcą, by władze przyjrzały się stratom
W komisji mającej oszacować straty w plonach wywołane przez wiosenne przymrozki nie będzie przedstawiciela gminy.
O tym, że rolnicy lekko nie mają pisaliśmy w piątkowej „GL”. Powodem jest utrzymująca się jeszcze do niedawna jesienna pogoda oraz nocne przymrozki, które zniszczyły sporą część upraw, zwłaszcza drzew owocowych. – Na pogodę wpływu nie mamy, możemy tylko ubolewać i liczyć na to, że szkody będą jak najmniejsze – mówi rolnik z Międzyrzecza i członek Lubuskiej Izby Rolniczej, Paweł Egrowski.
Po kilku dniach wyczekiwanej przez wszystkich prawdziwej wiosny, rolnicy wiedzą już, że zboża takie jak rzepak podniosą się po ciężkim czasie. Część szkód jest jednak nieodwracalnych. – Najbardziej ucierpiały drzewa owocowe, zbiory mogą być nawet o 80 proc. mniejsze, niż rok temu – mówi rolnik.
Czytaj we wtorek, 16 maja, w "Gazecie Lubuskiej" i w serwisie plus.gazetalubuska.pl