Rondo Górczyńskie w Gorzowie, to nie jest bezpieczne miejsce
- Największym problemem na tym rondzie jest to, że kierowcy nie muszą zwalniać przed wjazdem na nie. Czasem mam wrażenie, że nawet nie zauważają, że wjeżdżają na rondo – mówi Piotr Majchrzak o rondzie Górczyńskim. To tam 24 lutego doszło do tragicznego potrącenia pieszego na pasach. 41-letni mężczyzna zmarł w szpitalu.
– To był mój kolega. Pracował w Castoramie. Straszne, to co się stało. Bo to rondo i przejścia dla pieszych przy nim, nie jest bezpieczne – twierdzi pan Piotr. Mieszka w pobliżu i często widzi, jak dochodzi do stłuczek w tym miejscu. – Kiedy jest duży ruch, to jeszcze wymusza na kierowcach zdjęcie nogi z gazu. Ale kiedy nie ma zbyt wielu aut, to niektórzy przelatują przez rondo z prędkością 70-80 km na godzinę – opowiada gorzowianin.
POLECAMY
[polecane]19183757,19872341, 19851635, 4773778[/polecane]
Na rondzie Górczyńskim, to tuż przy Castoramie, faktycznie drogi krzyżują się pod kontem prostym, co pozwala przez nie przejechać bez zdejmowania nogi z gazu. I kiedy obserwujemy je po 8.00 rano, faktycznie kilka aut przejechało przez nie zwalniając.
P. Majchrzak dodaje, że piesi muszą tu szczególnie uważać. Jezdnia jest dwupasmowa i nawet jeśli jeden kierowca przepuszcza pieszego na pasach, to drugi, jadący sąsiednim pasem już niekonieczne. – Nie raz musiałem się cofnąć z przejścia, bo inaczej bym wpadł pod auto – opowiada pan Piotr. Zastanawia się, jak można by poprawić bezpieczeństwo na tym rondzie. Bo jak twierdzi, nie ma prawie tygodnia bez kolizji na tym rondzie.
[sonda]6267[/sonda]
Sprawdziliśmy, według policyjnych statystyk w ubiegłym roku na ul. Górczyńskiej (na całej jej długości, bo takimi danymi policja dysponuje) doszło do dwóch wypadków, dwie osoby zostały w nich ranne. Było tam też aż 75 kolizji. Na samym rondzie Górczyńskim w 2019 roku było 17 kolizji. W tym roku, do końca lutego doszło do trzech kolizji na samym rondzie i jednego wypadku na ul. Górczyńskiej. To właśnie to tragiczne w skutkach potrącenie 41-latka. Poza tym, według policyjnych statystyk, na ul. Górczyńskiej przez pierwsze dwa miesiące tego roku doszło do 19 kolizji. Z tego dziewięć, to uszkodzenia aut jednego dnia z powodu dziury w jezdni.
Zapytaliśmy miejskiego inżyniera ruchu, czy są jakieś plany na poprawę bezpieczeństwa na rondzie Górczyńskim. – Na tym rondzie potrzebna jest zmiana. Mocno o to zabiegałem przy projektowaniu linii tramwajowej na Górczyn. W planach jest poprawa ronda Górczyńskiego i Niepodległości – mówi Rafał Krawczyński, miejski inżynier ruchu. Problem w tym, że teraz nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle linia tramwajowa na Górczyn będzie budowana. Jak ustaliliśmy, pomysł nie został całkiem zarzucony przez magistrat. Budowa jest odłożona. Na jaki czas, tego nie wiadomo. W urzędzie słyszymy, że jeśli znajdą się pieniądze w budżecie, to linia będzie robiona. I właśnie z tego powodu jakiekolwiek zmiany na rondach trudno teraz zaplanować. Bo, jak tłumaczą urzędnicy, bez sensu jest teraz wydawać pieniądze na przebudowę ronda, jeśli być może będzie to robione przy okazji nowej linii tramwajowej.
POLECAMY
[polecane]19183757,19872341, 19851635, 4773778[/polecane]
Przypomnijmy, nowe torowisko miało się zaczynać na rondzie u zbiegu ul. Walczaka i Pomorskiej, przeciąć Park Kopernika pod czerwonym mostkiem (dlatego jest taki duży i wysoki), a potem skręcić w prawo, w ul. Piłsudskiego. Dalej tramwaj jechałby prosto: przy kościele „skoczni”, przy SP 13 i w końcu skręcał w prawo w Górczyńską, a następnie przed parkiem Górczyńskim w lewo, w ul. Okulickiego. Koniec trasy zaplanowano zaraz za przecięciem ul. Szarych Szeregów (koło ogrodów działkowych).