Rozpoczyna się długa i intensywna walka o czyste powietrze w regionie

Czytaj dalej
Fot. Natalia Dyjas
Natalia Dyjas-Szatkowska

Rozpoczyna się długa i intensywna walka o czyste powietrze w regionie

Natalia Dyjas-Szatkowska

Lubuscy społecznicy chcą, by w regionie zamontowano sensory monitorujące jakość powietrza. To tylko jeden z pomysłów na walkę ze smogiem

- Niemal rok temu, Zielonogórskie Towarzystwo Upiększania Miasta oraz stowarzyszenia z Gorzowa i Żar ogłosiły swoje alarmy smogowe - mówi Joanna Liddane ze ZTUM-u. - To przedsięwzięcie, które ma uświadamiać mieszkańcom, czym oddychamy. Ale też naciskać władze, żeby następowały szybkie zmiany, jeżeli chodzi o poprawę jakości powietrza w miastach.

Obecnie w Zielonej Górze planowana jest inwentaryzacja pieców. Znajduje się też, jak informuje ZTUM, jeden punkt pomiaru jakości powietrza. To, według nich, za mało.

- Aż dwanaście obszarów miasta dotkniętych jest problemem przekroczeń norm jakości powietrza - mówi Paweł Zalewski ze ZTUM. - Dlatego warto mieć czujniki pomiaru powietrza bliżej miejsca zamieszkania.

Pomysłem społeczników jest wejście we współpracę z firmą Airly, która tworzy sensory, inteligentne systemy monitorowa¬nia jakości powietrza w Polsce.

- Lubuski Alarm Smogowy, to inicjatywa społeczna na rzecz czystego powietrza - dodaje Remigiusz Krajniak, członek Lubuskiego Alarmu Smogowego. - Dostaliśmy 22 sensory na całe województwo lubuskie. Chcemy rozbudować sieć monitoringu.
Ale montaż sensorów, badających jakość powietrza, to tylko jeden z pomysłów.

- Będziemy chcieli nawiązać współpracę z urzędem marszałkowskim, by powołano uchwałę antysmogową dla całego województwa lubuskiego - mówi R. Krajniak. - Takie uchwały obowiązują już w Małopolsce, będą obowiązywać na Śląsku... Chcielibyśmy, żeby zlikwidowano też całkowicie palenie węglem. Obecnie to, czym palimy w piecach jest złej jakości i szkodzi naszemu zdrowiu.

Do Zielonej Góry ma trafić pięć sensorów Airly, do Gorzowa siedem. I to mieszkańcy mogą decydować, które regiony miasta potrzebują takich urządzeń. By je zamontować potrzeba źródła prądu. Roczny koszt utrzymania to 25 zł, jest on jednak pokrywany przez działaczy. ZTUM czeka na kontakt z mieszkańcami, chociażby poprzez ich facebooka.

O montowaniu mierników jakości powietrza rozmawiają już w Gorzowie. Tu miałoby trafić siedem sztuk tych urządzeń. Przy udziale „GL” stowarzyszenie Ludzi dla Miasta zbiera już propozycje miejsc, w których zostaną umieszczone sensory.

- Powinny być na ul. Spokojnej, Brackiej, Sielskiej i Różanej na Zawarciu. W tych rejonach, jak się wyjdzie na dwór, mocno daje się odczuć, że powietrze jest złej jakości – zgłaszała nam wczoraj jedna z Czytelniczek.

Odebraliśmy już także zgłoszenie od pani Małgorzaty z Dolinek. – Proponuję sprawdzić jakość powietrza w okolicy placu zabaw w parku Górczyńskim. Został on niefortunnie zlokalizowany w bliskiej odległości od drogi o bardzo dużym natężeniu ruchu oraz dwóch innych dróg. Tam właściwie nie ma możliwości wietrzenia. Warto więc sprawdzić, czy na tym placu dzieci faktycznie są bezpieczne – uważa Czytelniczka. Jest zdania, że główną przyczyną złej jakości powietrza są samochody oraz duże natężenie ruchu spowodowane m.in. błędną koncepcją komunikacyjną.

O tym, jak złe jest powietrze w naszym regionie, możemy dowiedzieć się z badań prowadzonych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Swoje stacjonarne mierniki ma on w sześciu punktach w Lubuskiem. Co wynika z badań? W przypadku pyłu zawieszonego PM10, czyli tego, którego średnica ziaren nie przekracza 10 mikrometrów (ten pył jest bardzo szkodliwy dla układu oddechowego), najgorzej wypada Wschowa. W zeszłym roku przy ul. Kazimierza Wielkiego powietrze przekraczało dopuszczalne normy przez 50 dni w roku. W Gorzowie przy ul. Kosynierów Gdyńskich – przez 47, a w Sulęcinie przy ul. Dudka – przez 28 dni w ciągu roku. Powietrze w Lubuskiem WIOŚ będzie w przyszłości badały nie tylko przez mierniki stacjonarne. Jak udało nam się dowiedzieć, w planach ministerstwa ochrony środowiska jest, aby do naszego regionu trafiły dwa mobilne mierniki. Dzięki nim będzie można sprawdzić jakość powietrza niemal w każdym miejscu, czyli tam, gdzie tylko uda się dojechać na czterech kołach.

Natalia Dyjas-Szatkowska

Dzień dobry! Nazywam się Natalia Dyjas-Szatkowska i jestem rodowitą zielonogórzanką. Pracuję w "Gazecie Lubuskiej" od 2016 roku. I choć z wykształcenia jestem filologiem polskim i teatrologiem, to swoją pracę zawodową związałam właśnie z mediami. 


W obszarze moich działań znajdują się: 



  • problemy i sprawy Zielonej Góry,

  • kwestie, które poruszają mieszkańców powiatu zielonogórskiego.


Ważne są dla mnie codzienne problemy mieszkańcówsprawy społeczne i kulturalne naszego regionu. Nie jest mi obojętny los zwierzaków i często piszę o nich na naszych łamach. Lubię spotkania z ludźmi i to właśnie nasi Czytelnicy są dla mnie wielką inspiracją. To oni podpowiadają, czym warto się zająć, co ich boli, denerwuje, ale i cieszy. 


Zawsze lubiłam rozmawiać z ludźmi. Jako osoba, która pracowała z nimi podczas organizacji różnych wydarzeń kulturalnych i festiwali, zrozumiałam, że to właśnie człowiek i jego historia są dla mnie najważniejsze. To więc chyba nie przypadek, że zaczęłam pracę w dziennikarstwie... 


W wolnych chwilach (jeśli jakaś się znajdzie... :)) nałogowo pochłaniam książki (kryminałom mówię nie, ale mocno kibicuję nowej, polskiej prozie) i z aparatem poznaję nasze piękne województwo lubuskie. Chętnie dzielę się urodą regionu na łamach "Gazety Lubuskiej" i portalu "Nasze Miasto". Nie boję się też pokazywać, co jeszcze mogłoby się tutaj zmienić. I to właśnie przynosi mi największą satysfakcję w pracy. Gdy uda się choć trochę ulepszyć otaczającą nas rzeczywistość. 


Czy w Twojej okolicy dzieje się coś ważnego? Masz sprawę, która Twoim zdaniem powinna zostać opisana w naszej gazecie? A może masz jakiś kłopot, który należy rozwiązać? Śmiało! Skontaktuj się ze mną, postaram się zająć danym tematem.


Kontakt do mnie: natalia.dyjas@polskapress.pl


Telefon: 68 324 88 44 lub: 510 026 978.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.