Rozważają kupno lub dzierżawę starego szpitala w Chojnicach. Decyzja zależy teraz od wójta
Wczoraj wójt gminy Chojnice, burmistrz Chojnic i starosta dyskutowali o ewentualności nabycia frontu starego szpitala.
Wczoraj doszło do spotkania na szczycie w sprawie budynku frontowego dawnego szpitala, który jest teraz w prywatnych rękach i od lat stoi pusty, bo na panewce spaliła wersja, że wejdzie tu wyższa uczelnia.
Jest pomysł, by „skonsumowały” go samorządy, bo każdy ma tu swój interes, ale w pojedynkę nie dadzą rady. Starostwo chętnie umieściłoby tu część muzealnych zbiorów, miasto - pracownie dla Chojnickiego Centrum Kultury i agendę MOPS, gmina - także część GOPS. - Zastanawiamy się, jak to zrobić, żeby budynek ożywić - mówi burmistrz. - Razem coś moglibyśmy zrobić.
W grę wchodzi albo kupno, albo dzierżawa. Jeśli kupno, to każdy miałby do zagospodarowania swój segment.
- Wszystko zależy teraz od wójta Zbigniewa Szczepańskiego - powiedział nam wczoraj starosta Stanisław Skaja. - Bo rozważa nabycie innego budynku na swoje potrzeby. My jesteśmy chętni na ten układ w starym szpitalu, zwłaszcza że byłaby tu jeszcze opcja umieszczenia archiwów.
- Przygotujemy biznesplan - mówi burmistrz Arseniusz Finster. - I będziemy czekali na decyzję pana wójta.
Tymczasem wójt Zbigniew Szczepański analizuje możliwość umieszczenia GOPS w budynku na Drzymały, tam gdzie mieści się siedziba Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej. Jeżeli sfinalizuje transakcję z właścicielem obiektu, to raczej nie będzie zainteresowany trójporozumieniem. I wtedy z planu będą nici.