RPO zbiera informacje ws. nawałnicy. Rzecznik: Czy system ostrzegania zadziałał prawidłowo?
Rzecznik praw obywatelskich chce wiedzieć, czy systemy ostrzegania w nocy z 11 na 12 sierpnia zadziałały prawidłowo.
Po katastrofalnej nawałnicy na Pomorzu Biuro Pełnomocnika Terenowego Rzecznika Praw Obywatelskich w Gdańsku bada okoliczności tragedii, do jakiej doszło w Suszku, sprawdza, czy feralnej nocy systemy ostrzegania zadziałały prawidłowo, a także czy przekazane środki finansowe i wsparcie ze strony rządu są wystarczające do zapewnienia należytej pomocy wszystkim poszkodowanym.
W ramach prowadzonych postępowań przedstawiciele RPO zwrócili się m.in. do Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Gdyni z prośbą o udostępnienie informacji, czy w piątek, 11 sierpnia, IMGW na bieżąco monitorował i ostrzegał, a jeśli tak - to w jaki sposób, o narastającej sile burzy.
- Wystąpiliśmy ponadto do wojewody pomorskiego, starosty chojnickiego oraz dyrektora Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku z pytaniem o to, jak zadziałał system ostrzegania meteorologicznego, jakie podjęto działania, by ostrzec ludzi przebywających na terenach zagrożonych wystąpieniem nadzwyczajnego zjawiska pogodowego oraz jaki przebieg miała akcja ratownicza - informują przedstawiciele RPO.
Skierowano również zapytania do wojewody łódzkiego i łódzkiego kuratora oświaty, jakimi formami pomocy objęto osoby poszkodowane z obozu harcerskiego w Suszku oraz ich rodziny.
Z uwagi na narastający spór RPO sprawdza także, czy gminy, które w czasie nawałnicy ucierpiały najbardziej, otrzymały wsparcie wojska w adekwatnym do skali zniszczeń zakresie.
- Jednocześnie rzecznik praw obywatelskich w swoich pismach złożył wyrazy ubolewania z powodu tragedii, jaka spotkała mieszkańców regionu objętego nawałnicą - dodają przedstawiciele RPO.
O komentarz zwróciliśmy się do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku. - Przejrzałem wszystkie dokumenty związane z nawałnicą. Nie mam żadnych uwag i zastrzeżeń - system ostrzegania zadziałał bardzo dobrze - zapewnia dr Władysław Sulęta, szef WCZK, i dodaje, że materiały w tej sprawie zostaną rzecznikowi praw obywatelskich udostępnione.