Ruda Śląska kontra Polska Grupa Górnicza. Miasto nie pozwala na wydobycie węgla w Wirku

Spór samorządu Rudy Śląskiej z Polską Grupą Górniczą dotyczy trzech ścian w kopalni Pokój. Miasto nie chce wydobycia w dzielnicy Wirek, więc PGG chce powołać specjalny zespół ekspertów.

Spór między Rudą Śląską i Polską Grupą Górniczą, do której należą wszystkie kopalnie fedrujące na terenie Rudy. Krzysztof Mejer, wiceprezydent miasta, przyznaje, że w dotychczasowej, wzorowej współpracy, coś się „zacięło”.

Ostatnia procedura opiniowania przez miasto 35 ścian, planowanych do uruchomienia przez PGG w latach 2018-2020, okazała się problematyczna. „Zielone światło” samorządowcy dali 32 ścianom, ale ich poważne wątpliwości budzą trzy ściany - czy rzeczywiście wydobycie w Wirku mogłoby grozić katastrofą budowlaną?

Grażyna Dziedzic, prezydent miasta przyznaje, że decyzja o negatywnym zaopiniowaniu tych planów łatwa nie była.

- W sytuacji, gdy realne jest zniszczenie praktycznie całej dzielnicy, musiałam podjąć taką decyzję - tłumaczy.

Zdaniem związkowców brak zgody na uruchomienie tych ścian będzie skutkować skróceniem okresu działalności tej kopalni.

Dodajmy: kopalni, która do niedawna była jednym z najczęściej wymienianych zakładów do zamknięcia. Jej część powierzchniowa już została przekazana do likwidacji. Było to możliwe dzięki połączeniu dołowemu z kopalnią Bielszowice, gdzie transportowany jest cały urobek z Pokoju.

Jak udało się nam nieoficjalnie ustalić - brak zgody na uruchomienie tych trzech ścian sprawi, że kopalnia może pracować o rok krócej w planowej, kilkunastoletniej perspektywie.

- Nie wiem, dlaczego pani prezydent dokonała zwrotu o 180 stopni i chce utrudnić życie największemu pracodawcy w mieście, dzięki któremu na dobrą sprawę współczesna Ruda Śląska w ogóle funkcjonuje - zastanawia się jeden ze związkowców, cytowany - anonimowo - w miesięczniku Solidarności Górniczej.