Działająca przy Wyższym Urzędzie Górniczym Komisja ds. Ochrony Powierzchni, pozytywnie zaopiniowała program eksploatacji górniczej, mimo że władze Rudy Śląskiej miały w tej sprawie zastrzeżenia. Dzięki dialogowi z Polską Grupą Górniczą udało się ryzyko szkód górniczych zminimalizować.
Grozi nam niszczenie budynków w dzielnicy Wirek i inne poważne szkody na powierzchni w związku z prowadzoną tam eksploatacją górniczą - mówi Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej, komentując opinię wydaną przez komisję działającą przy Wyższym Urzędzie Górniczym.
Zastrzega jednak, że dzięki dialogowi z Polską Grupą Górniczą udało się ryzyko szkód górniczych zminimalizować.
- Kiedy PGG przygotowała plan wydobycia w ruchu „Pokój”, mieliśmy sporo zastrzeżeń. Naszym zdaniem plan eksploatacji był słabo przygotowany. Nie podobał nam się też sposób eksploatacji, bo z planu wynikało, że dwie ściany będą oddzielone filarem, co stanowi poważne zagrożenie i może doprowadzić do szkód na powierzchni - wyjaśnia Krzysztof Mejer.
Projekt musiał jednak zostać zmodyfikowany
Cała sprawa rozbija się o centralną część dzielnicy Wirek. Jest tam wiele budynków, które przez lata eksploatacji górniczej znajdują się w złym stanie, a ogromna ich część jest mocno wychylona z pionu. W projekcie eksploatacji ruchu w tym rejonie, zostało uwzględnione wydobycie z sześciu ścian. Ostatecznie magistrat wydał pozytywną opinię tylko dla trzech.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień