Dzisiaj Bytom, jutro Jarosław, w piątek debiut przed własną publicznością w starciu z Palmiarnią Zielona Góra - taki maraton meczów czeka tenisistów stołowych Zooleszcz Gwiazdy Bydgoszcz na otwarcie kolejnego sezonu Lotto Superligi.
Rozmawiamy ze Zbigniewem Leszczyńskim, menedżerem i sponsorem bydgoskiej drużyny, która w poprzednim sezonie zdobyła brązowy medal; triumfatorem plebiscytu na „Trenera Roku Lotto Superligi”.
Prowadzi pan własną firmę, jest menedżerem Zooleszcz Gwiazdy, wiceprezesem Polskiego Związku Tenisa Stołowego oraz szefem Lotto Superligi. Sporo tego. Udało się panu znaleźć w wakacje czas na odpoczynek?
Nie za bardzo. Byłem tydzień w Grecji, ale telefon ciągle „się grzał”. Co chwilę wyskakiwały do załatwienia jakieś sprawy związane ze związkiem, klubem, dopięciem wiz dla zawodników itd. Potrzeba kilka miesięcy, by uporządkować wszystkie sprawy w PZTS oraz Superlidze. Wtedy będę miał czas na odpoczynek.
Kilka miesięcy, czyli pewnie po sezonie 2017/2018?
Mam nadzieję, że wcześniej [śmiech]. Terminarz jest teraz tak ułożony, że w jednym tygodniu jest nagromadzenie dwóch-trzech meczów, potem następują trzy tygodnie przerwy. Myślę, że wtedy znajdę czas dla rodziny.
W dalszej części artykułu:
-
dlaczego Lotto Superliga jest najlepsza w Europie
-
co ją łączy z żużlową PGE Ekstraligą
-
dlaczego włoski paszport jest tak ważny
-
jakie zmiany czekają na kibiców w sali przy ul. Bronikowskiego
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień