Dobre wieści z ministerstwa kultury: jest dotacja, a to pozwala rozpocząć remont zabytku. Powstanie ośrodek rekreacyjno-wypoczynkowy oraz centrum edukacji ekologicznej.
To 80 tysięcy zł z wnioskowanych 300 tysięcy zł. Dotacja pozwoli na wykonanie części prac renowacyjnych dachu pałacu. Teraz wszystko zależy od dekarza.
- Dziękujemy Województwu i Ministerstwu za docenienie ogromnego potencjału Pałacu w Stolcu i jego kluczowego wkładu w przyszły rozwój kultury regionu - mówi Daniel Zimnicki, właściciel pałacu. - Chcemy zachować wszystko co się da. Przekroje belek są potężne i stan oceniany jest wstępnie na dobry. Założenie projektowe to wymiana maksymalnie 30 procent, ale bardziej na zasadzie ociosywania i wzmacniania, wycinania końcówek niż wymiany całych elementów. Na dachu czuć czas. W tym miejscu naprawdę widać potęgę tego obiektu. W jednym z opracowań więźba została opisana kiedyś jako bezcenny rezerwat, który musi być zachowany dla przyszłych pokoleń. Dopiero usunięcie starej dachówki pozwoli konstruktorowi na dokładną ocenę poziomu uszkodzeń i zachowania dla przyszłych pokoleń.
Obiekt cały czas też zdradza swoją historię. Niedawno odkryto plakietkę botaniczną wiązu z niemiecką i łacińską nazwą drzewa. Dowodzi to, że ogród był bardzo zadbany. Przypomnijmy, że nowy właściciel zamierza przeznaczyć nieruchomość na cele rekreacyjno-wypoczynkowe o funkcji hotelowo-gastronomicznej oraz centrum edukacji ekologicznej.
Do tej pory obiekt nie miał dobrego gospodarza. Poprzedni właściciel, Uniwersytet Szczeciński nie zabezpieczył pałacu, nic w tym kierunku nie zrobił, dlatego obiekt uległ dewastacji. A miało być tak pięknie. W czerwcu 2009 roku pałac został przekazany Uniwersytetowi Szczecińskiemu. Ten zaś miał zagospodarować obiekt na cele publiczne. Uczelnia chciała wykorzystać zespół pałacowo-parkowy na miejsce wykładów, konferencji i zajęć warsztatowych dla studentów i kadry. Obiekt po remoncie miał stać się Domem Pracy Twórczej, punktem organizowania obozów naukowych dla studentów, a w przyszłości również Domem Emeryta dla pracowników Uniwersytetu. Z tych planów nic nie wyszło. Miejmy nadzieję, że nowy właściel wie na co się porywa.
W czerwcu ubiegłego roku, gdy „Głos” spotkał się z właścicielami tak precyzowali swoje plany.
- Chcemy poddać budynki gruntownej renowacji i odtworzyć do stanu pierwotnego i stworzyć izbę pamięci połączoną z miejscem kulturalnym dla mieszkańców regionu - mówią Marzena i Daniel Zimniccy, właściciele.
Historia w pigułce
A Pałac przed laty był najbardziej wysuniętą na północny-zachód placówką Wojsk Ochrony Pogranicza, a po nich Straży Granicznej. Mało kto wie, że w okolicy odbywały się polowania myśliwskie generalicji radzieckiej, gdzie za nagonkę służyli oficerowie NRD. Po wejściu Polski do krajów Grupy Schengen obiekt trafił pod kuratelę powiatu. Zespół pałacowo-parkowy to działka mierząca ponad 13,3 ha, pałac o powierzchni ponad 1,5 tys. m kw, garaż, magazyn. Barokową rezydencję w Stolcu zbudował w latach 1721-27 Jürgen Bernhard von Ramin. W drugiej połowie XIX wieku majątek uzyskała spółka kupców, która później zbankrutowała. W 1888 r. majątek za długi przejął bank z Lubeki. W pierwszych latach XX w. wieś została ponownie majątkiem kupców szczecińskich.