Rozmowa z Michałem Glaserem, dyr. biura Stowarzyszenia Obszar Metropolitalny Gdańsk Gdynia Sopot.
Pod koniec czerwca została powołana spółka, której zadaniem jest wdrożenie systemu e-biletu w województwie pomorskim. Przedwczoraj władze stowarzyszenia Obszar Metropolitalny Gdańsk Gdynia Sopot wykupiły udziały w tej spółce. Po co?
Wykupienie udziałów nie ma, według mnie, aż takiego praktycznego znaczenia. Liczy się sam fakt, że władze stowarzyszenia wyraziły w ten sposób zgodę, by spółka, która wkrótce ma przyjąć nazwę Bilet metropolitalny spółka z o.o., prowadziła cały ten projekt.
Projekt, nad którym pomorscy samorządowcy pochylają się od wielu, wielu lat...
A dwa lata temu uzgodnili, że w ramach strategii metropolii jest to jedno z priorytetowych przedsięwzięć. Dzieki temu, że powstało stowarzyszenie Obszar Metropolitalny Gdańsk Gdynia Sopot, możemy otrzymać ze środków unijnych dodatkowo ponad 1 mld zł. Pod koniec minionego roku zostały przekazane pierwsze środki, a znakomita większość projektów jest uruchamiana w tym roku.
Dzięki tej premii, jaką obszar metropolitalny dostał za to, że samorządy, łacznie z Gdańskiem i Gdynią, porozumiały się, można wygospodarować 75 mln na wprowadzenie e-biletu?
Na początku przeznaczyliśmy na ten projekt 25 mln zł. W lutym tego roku zdecydowaliśmy o zmianie zarówno technologicznej, jak i dotyczącej obszaru, tak by system rozszerzyć na całe województwo pomorskie. Stąd kwota 75 mln zł. Wkład własny samorządów to około 15 mln, reszta ma pochodzić ze środków unijnych.
System ma działać tak, że pasażer po wejściu do pociągu, tramwaju czy autobusu zarejestruje się w czytniku, a gdy wysiądzie, system odnotuje to i naliczy należność za przejazd.
Nie wiemy jeszcze, czy np. czytniki będą umieszczone tylko przy wejściach, czy także przy wyjściach. Uzgodniony został na razie pierwszy krok, żeby skoordynować sprzedaż biletów od różnych emitentów w jednym systemie.
Jak?
Na przykład tak, jak działa firma Blue Media. Podpisała ona umowy z bankami i dzisiaj pośredniczy w transakcjach elektronicznych. Pierwszym zadaniem spółki Bilet metropolitalny będzie takie właśnie pośredniczenie w sprzedaży biletów pomiędzy użytkownikami komunikacji z jednej strony, a z drugiej - zarządami transportu miejskiego w Gdańsku, Gdyni, Wejherowie czy Tczewie, a także pomiędzy koleją i wszystkimi innymi zarządcami transportu, którzy będą chcieli w ramach tego sytemu funkcjonować.
Łatwo się to mówi, ale w praktyce jest pewnie bardzo skomplikowane.
Choćby dlatego, że dzisiaj funkcjonują obok siebie różne systemy usług transportowych. Gdyby same miasta odpowiadały za wszystko, pewnie nie byłoby większego problemu z takim systemem.
A gdyby rząd przyjął ustawę o związku metropolitalnym na Pomorzu, tak jak zgodził się na Śląsku, 5 proc. wpływów z PIT pozostawałoby na miejscu - i wtedy byłoby łatwiej stworzyć podobny system?
System nie spowoduje, że usługa będzie mniej kosztować. Nadal trzeba będzie inwestować w transport zbiorowy, kupować nowe składy czy autobusy. Związek metropolitalny to dodatkowy budżet. Związek metropolitalny na Śląsku jako jedno z pięciu kluczowych zadań wskazał na transport. Gdyby więc powstała ustawa, powołująca związek metropolitalny w Trójmiescie i sąsiednich samorządach, o wiele łatwiej byłoby samorządom się porozumieć, by wygospodarować odpowiednie środki.
Ale ustawy nie ma. Jak wobec tego wygląda harmonogram wprowadzania e-biletu?
W 2018 r. zaczniemy wprowadzać system na wybranych liniach, w różnych miastach obszaru metropolitalnego. W harmonogramie jako datę wdrożenia systemu podajemy lata 2019-2021. Możemy przyjąć, że 2019 r. to początek funcjonowania tej technologii w naszym województwie.