Cztery wozy gaśnicze, w tym „drabina strażacka”, ruszyły w nocy z niedzieli na poniedziałek (21/22 lipca) do pożaru na ulicy Andersa. Dyżurny PSP otrzymał informację o dużym pożarze w dwukondygnacyjnym budynku wielorodzinnym, dlatego postawiono na nogi duże siły.
Jako pierwsi na miejsce dotarli policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego rybnickiej komendy, którzy ewakuowali dwóch mężczyzn z zadymionego mieszkania.
- Do pożaru doszło o godz. 23.50 w jednym z mieszkań przy ulicy Generała Andersa. O silnym zadymieniu oraz pożarze zawiadomił policjantów zaniepokojony świadek, który zauważył, jak z okna wydobywa się dym. Okazało się, że 61-latek pozostawił patelnię na kuchence gazowej, która się zapaliła. Na miejsce pożaru natychmiast udali się policjanci ogniwa patrolowo-interwencyjnego rybnickiej komendy. Mundurowi nie tracąc ani chwili, postanowili interweniować jeszcze przed przybyciem strażaków. Kiedy st. sierż. Michał Znamirowski oraz sierż. Dawid Małecki weszli do środka, w budynku było silne zadymienie, a w kuchni palił się piec gazowy - informuje mł. asp. Bogusława Kobeszko, rzecznik policji.
Policjanci natychmiast wyprowadzili dwóch mężczyzn w wieku 61 i 40 lat na zewnątrz. Dzięki reakcji mundurowych nic im się nie stało. Policjanci szybko ugasili zarzewie ognia i zneutralizowali zagrożenie.
W PSP tłumaczą, że na szczęście pożar nie okazał się tak groźny, jak zgłaszano. - Policjanci ugasili ogień przed przybyciem straży - mówi mł. ogniomistrz Mariusz Jajus.