"Rycerze wiosny" grają w Stali Mielec
Od kiedy stery w Mielcu przejął Zbigniew Smółka, drużyna Stali punktuje aż miło. Gdyby liczyć punkty tylko od 1 października, byłaby liderem 1 ligi.
Stal Mielec imponuje na początku rundy wiosennej. 10 punktów w czterech meczach sprawiło, że mielczanie odskoczyli od strefy spadkowej i widmo degradacji nie wisi nad nimi, jak jeszcze kilka tygodni temu. Wsłuchując się w odgłosy szatni można nawet odnieść wrażenie, że w Stali nikt nie kalkuluje - wręcz przeciwnie, w każdym meczu walczymy o pełną pulę. Sytuację w tabeli piłkarze kasują w swoich głowach jeszcze przed wyjściem na murawę.
- Mamy kawał solidnego zespołu. Dziękuję moim piłkarzom, że udowodnili to po raz kolejny - mówił po meczu z Wigrami Zbigniew Smółka, który chyba po raz pierwszy podczas konferencji prasowej wyglądał na człowieka w pełni usatysfakcjonowanego.
Trudno się temu dziwić. Jego podopieczni wykręcili świetny wynik na początku rundy wiosennej i nie przestają piąć się w górę. Podobnego startu mogą pozazdrościć Stali nawet drużyny, których aspiracje sięgają awansu do ekstraklasy. Mniej niż 10 oczek do tej pory zdobyły zespoły z Chojnic, Katowic, Sosnowca oraz Nowego Sącza. Oczywiście taki start Stali został zauważony przez dziennikarzy z całej Polski, którzy już zaczynają nazywać ekipę Smółki „Rycerzami wiosny”.
Co na to sam trener?
- Zachowujemy spokój i chłodną głowę. Ta wiosna dopiero nadchodzi i mamy nadzieję, że uda nam się utrzymać taką dyspozycję jak najdłużej. Punkty oczywiście bardzo nas cieszą - powiedział Zbigniew Smółka. -W każdym meczu bardzo mocno walczymy o punkty i za to piłkarzom należy się duży szacunek - dodaje.
Podobnego zdania co trener, są jego podopieczni.
- Zdecydowanie za wcześnie, aby określać nas mianem „Rycerzy wiosny”. Przed nami jeszcze wiele spotkań, wiele wyzwań. Staramy się koncentrować tylko i wyłącznie na kolejnych rywalach - zaznacza kapitan mieleckiego pierwszoligowca Mateusz Cholewiak.
Statystyki jednak nie kłamią. Gdyby liczyć punkty od momenty gdy pojawił się na Solskiego - Stal liderowałaby lidze. - Do takich statystyk podchodzę ze spokojem. Najważniejsze jest to, co widać w tabeli na koniec sezonu - kończy Smółka.