Rząd dołoży emerytom mniej niż obiecywał
Za pół roku mają obowiązywać zmiany w dodatkowym oszczędzaniu na emeryturę.
Znamy jedynie nieoficjalne informacje dotyczące III filara, który z dobrowolnego staje się obowiązkowy. Podobno będzie można się z niego wypisać, ale rząd chce to maksymalnie utrudnić i zniechęcić.
Rok temu wicepremier Mateusz Morawiecki mówił, że pracodawcy będą obowiązkowo tworzyć pracownicze plany kapitałowe (PPK). Unikną tego ci, którzy już prowadzą PPE (pracownicze plany emerytalne).
Mniejsze dopłaty
„Rzeczpospolita” i „Dziennik Gazeta Prawna” piszą o projektach ustaw, które ciągle oficjalnie nie zostały przedstawione. Uczestnictwo w PPK będzie obowiązkowe z możliwością wypisania się. Jednak będzie to wypisanie się tylko na rok (lub dwa - wersje są różne), a potem pracodawca obowiązkowo ponownie zapisze pracownika, który znowu będzie mógł się wypisać. Ale zapłaci przynajmniej jedną miesięczną składkę.
Rozbieżne są też wersje co do PPK dla pracowników po 55. roku życia. Czy dodatkowe oszczędzanie będzie dla nich obowiązkowe? Natomiast nie ma być obowiązkowe dla pracowników po 70. roku życia (sic!).
Składka ma być podzielona między pracodawcę a pracownika. Ten pierwszy zapłaci 1,5 proc. wynagrodzenia pracownika. Jeśli będzie chciał, może dołożyć mu jeszcze 2,5 proc. Budżet już mu niczego nie odda, za to pracownikowi do konta miałby dopisać 6 proc. najniższego wynagrodzenia pod warunkiem zgromadzenia przez pracownika odpowiedniej kwoty w ciągu roku.
Te 6 proc., czyli obecnie 120 zł rocznie, to o około połowę mniej, niż rok temu obiecywał wicepremier Morawiecki - zauważa „Rzeczpospolita”.
Jest już późno
- W kwietniu, podczas Rady Dialogu Społecznego, wywołaliśmy dyskusję o dodatkowym dobrowolnym oszczędzaniu, ale przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju nie chcieli mówić o konkretach - nie ukrywa Łukasz Kozłowski, przedstawiciel Pracodawców RP w RDS.
Czas płynie i prawdę mówiąc uważam że jest już zbyt późno, by ustawa miała zacząć obowiązywać od początku przyszłego roku, jak zakładano. Do tego powinna odbywać się otwarta publiczna dyskusja, a nie tylko rozmowy za zamkniętymi drzwiami.
- Wprowadzenie tego systemu to poważna sprawa i trudno sobie wyobrazić, by obowiązywało 1-2-miesięczne vacatio legis. W Wielkiej Brytanii, gdy wprowadzano NEST (National Employment Savings Trust), przepisy weszły z kilkuletnim opóźnieniem od uchwalenia - dodaje Kozłowski.
OFE rok dłużej
Oddzielna ustawa ma obowiązywać w sprawie likwidacji OFE. Prawdopodobnie będą one istniały do końca 2018 r. Na początku 2019 jedna czwarta zgromadzonych środków zostanie przekazana do Funduszu Rezerwy Demograficznej w ZUS, a każdemu członkowi OFE równowartość środków dopisana do subkonta.
Pozostała kwota ma być przekazana do specjalistycznego funduszu inwestycyjnego, który każdemu członkowi założy IKZE. Także temu, który już ma taki rachunek lub IKE. Wtedy ostatecznie przestanie istnieć drugi filar.
Natomiast obowiązkowa składka emerytalna (19,52 proc.) w całości ma wpływać do ZUS.
Prawdopodobnie wewnątrz rządu (Ministerstwo Pracy - Ministerstwo Rozwoju) trwają spory co do szczegółów obu rozwiązań.