Rząd otworzył lasy. Czy susza zamknie je z powrotem? "To całkiem możliwe. Obecnie w Wielkopolsce mamy 3 stopień zagrożenia pożarowego"
Od poniedziałku, 20 kwietnia znów możemy wchodzić do lasów. Jak się okazuje, taki stan rzeczy może potrwać niedługo. W lasach panuje tak poważna susza, że na terenie całej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu mamy trzeci stopień zagrożenia pożarowego. Czy z powodu suszy lasy zostaną ponownie zamknięte?
Rząd zniósł część obostrzeń spowodowanych pandemią koronawirusa. Od poniedziałku, 20 kwietnia znów możemy wchodzić między innymi na tereny lasów, parków czy bulwarów. Warto pamiętać, że obecne otwarcie lasów nie dotyczy infrastruktury towarzyszącej, takiej jak ścieżki edukacyjne, miejsca biwakowe czy parkingi.
Koronawirus nie blokuje już wstępu na teren lasów. Może jednak zrobić to susza, która w tym roku jest wyjątkowo poważna.
Zobacz też: Po koronawirusie problem z suszą?
- Aktualnie na terenie całej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu mamy trzeci stopień zagrożenia pożarowego. Możemy wchodzić do lasu, ale apelujemy o rozsądek i rozwagę, ponieważ jest bardzo sucho
- mówi Małgorzata Krokowska-Paluszak, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu.
Czy z powodu suszy lasy mogą zostać zamknięte?
Zgodnie z ustawą zakaz wstępu do lasu może być wprowadzony przez nadleśniczego, jeśli przez pięć dni z rzędu wilgotność ściółki mierzona około godziny 9.00 rano będzie wynosić poniżej 10 procent.
- Dotychczas takiej sytuacji nie było. Chociaż w niedzielę w wielu miejscach wilgotność ściółki wynosiła już poniżej 10 proc. - mówi Małgorzata Krokowska-Paluszak. I dodaje: - Jeśli pogoda się nie zmieni i nie zacznie padać to istnieje taka możliwość, że ze względu na wysokie zagrożenie pożarowe będzie miejscowo wprowadzany zakaz wstępu do lasów.
Zobacz też: Rolnicy skarżą się, że nie ma kto chronić ich pól
Na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu znajduje się 25 nadleśnictw.
- Kwiecień jest takim miesiącem, gdzie statystycznie wybucha najwięcej pożarów w lesie. Dodatkowo w tym roku jest to jeszcze spotęgowane suszą
- argumentuje Małgorzata Krokowska-Paluszak.
Mniej pożarów gdy lasy są zamknięte?
Zakaz wstępu do lasów przełożył się, jak się okazało, na dużo mniejszą liczbę pożarów w ich obrębie. W niedzielę, 19 kwietnia strażacy zanotowali na terenie Wielkopolski 58 pożarów, z czego lasów – 7. W normalnym układzie dostępu do lasów wychodzi ich dwa, niekiedy trzy razy więcej.
- Odkąd wprowadzony został zakaz wstępu do lasów, odbieraliśmy raczej pojedyncze zgłoszenia pożarów na ich terenie. Ludzie nie wchodzili do nich, nie wjeżdżali samochodami, również dzieci, które nie mogą wychodzić z domów bez opieki dorosłych, nie wchodziły. W efekcie lasy płonęły rzadziej
– wyjaśnia bryg. Sławomir Brandt z Wielkopolskiej Komendy Wojewódzkiej PSP w Poznaniu. - Dla porównania, liczba pożarów związana z wypalaniem traw i podpalaniem łąk w czasie przed 3 kwietnia i po nim – nie zmniejszyła się. Od początku marca do niedzieli, 19 kwietnia zanotowaliśmy w Wielkopolsce 110 pożarów w lasach, podczas gdy w takim samym okresie w ubiegłym roku – 237 zdarzeń. Pożarów traw jest dużo więcej: w tym roku ponad 650, w ubiegłym roku – porównywalnie - dodaje.
Strażacy podkreślają, że jest bardzo sucho i o pożar w lesie nietrudno. Wchodząc do lasu, trzeba bezwzględnie powstrzymać się od używania ognia, palenia papierosów, czy np. rozpalania grilla. Również wjazd samochodem, motocyklem i quadem, nawet na oznakowaną drogę publiczną wiodącą przez las – niesie ryzyko wzniecenia pożaru. Drogi takie są oznakowane, wskazują odległość i kierunek do konkretnych obiektów. Na inne, nieoznakowane ścieżki leśne, nie wolno wjeżdżać pojazdami mechanicznymi!