Rządowa wojna ze smogiem zacznie się w Kędzierzynie-Koźlu
Premier ogłosił, że państwo sfinansuje narodowy program termomodernizacji budynków. Najuboższe rodziny będą mogły liczyć na darmowe docieplenie domów, a te bardziej majętne na preferencyjne pożyczki finansujące takie inwestycje.
Narodowy program termomodernizacji ma walczyć z zanieczyszczeniem powietrza pyłami. To właśnie one są obecnie jednym z największych zagrożeń dla naszego zdrowia. Założenia programu przedstawili w piątek premier Mateusz Morawiecki oraz wiceminister przedsiębiorczości i technologii Piotr Woźny.
Rząd przekonuje, że samo ocieplenie mieszkań i domów sprawi, iż będziemy zużywać mniej węgla, co w efekcie doprowadzi do zmniejszenia ilości pyłów. Mniej zamożne gospodarstwa domowe w Polsce mogą liczyć na sfinansowanie z pieniędzy publicznych 100 procent kosztów termomodernizacji ich budynków. Dla bardziej zamożnych Polaków wprowadzona zostanie możliwość skorzystania z preferencyjnych kredytów i pożyczek na ten cel. Pierwszym miastem objętym projektem została Skawina, ale już niedługo mają do niej dołączyć 21 najbardziej zanieczyszczone miasta w Polsce o populacji poniżej 100 tysięcy mieszkańców.
Na tej liście jest Kędzierzyn-Koźle.
„W najbliższych miesiącach chcemy rozmawiać z władzami tych gmin i ustalać warunki zawarcia takich porozumień, w tym wysokość wkładów poszczególnych stron przedsięwzięcia” - poinformował na konferencji wiceminister Piotr Woźny.
Samorządowcy z Kędzierzyna-Koźla podkreślają, że poprawa jakości powietrza to jeden z priorytetów i chętnie wezmą udział w takim programie. - Kwestia smogu to temat poruszany na wszystkich spotkaniach z radami osiedlu - przyznaje Jarosław Jurkowski, rzecznik prezydenta Kędzierzyna-Koźla. - W mieście niedawno zainstalowano całą sieć pyłomierzy, prowadzimy także kontrole domowych kotłowni, by wyeliminować zjawiska palenia śmieci.
W grę wchodzą bardzo duże pieniądze, bo każde z 22 miast zaangażowanych w program termomodernizacji będzie mogło liczyć na fundusze w kwocie od kilkunastu do nawet 50 milionów złotych. Samorządy mają partycypować w tych inwestycjach, mowa o wkładzie własnym gminy oraz województwa.
A co z innymi opolskimi miastami? Na razie rząd poinformował, że w przyszłości chce realizować program „Czyste powietrze”, którym objęte będą inne miasta. Ale ma on dotyczyć dopiero kolejnego unijnego budżetu. W praktyce trzeba będzie poczekać na te pieniądze kilka lat.
Rząd chce, by już za 10 lat w Polsce w istotny sposób poprawiła się jakość powietrza, a zjawisko smogu zostało poważnie ograniczone.
Samo ocieplanie nie wystarczy, by problem smogu zniknął
Na Opolszczyźnie trzeba nie tylko termomodernizować budynki, ale również ograniczać ilość kotłowni węglowych, których mamy najwięcej w Polsce.
Większość bloków na opolskich osiedlach została w ostatnich latach ocieplona. Mimo to wciąż potrzebne są na to miliony złotych. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przyznał niedawno 8 mln zł na ocieplenie bloków Spółdzielni Mieszkaniowej w Opolu (dawny ZWM). Całość zadania będzie kosztowała 12,7 mln zł.
Kamil Nowak z opolskiej fundacji „Wiedzieć Więcej”, z wykształcenia audytor energetyczny, podkreśla, że walka ze smogiem powinna być prowadzona na wielu frontach.
- Jeśli ocieplimy dom opalany węglem to i tak nadal będzie on ogrzewany węglem. Wciąż więc będzie emitował szkodliwe pyły - podkreśla Kamil Nowak. - Dlatego potrzebne są działania, które zachęcą mieszkańców do zmiany rodzaju paliwa na ekologiczne. Najbardziej skutecznymi zachętami są te ekonomiczne.
W Kędzierzynie-Koźlu centralne osiedla miasta są podłączone do miejskiej sieci, która jest zasilana przez parę będącą niejako „odpadem” produkcyjnym tutejszych zakładów chemicznych na osiedlu Azoty. To idealna sytuacja, bo dzięki temu zmniejsza się ilość zanieczyszczeń, na dodatek takie ciepło jest tanie. - Ale na osiedlach ogrzewanych przez kotłownie gazowe ciepło jest już drogie - dodaje Kamil Nowak. - Trzeba się zastanowić, co zrobić, żeby takie ekologiczne kotłownie były tańsze.
Niestety, Opolszczyzna to województwo, w którym jest najwięcej kotłowni węglowych w Polsce. Dostarczają u nas aż 91 procent ciepła, które trafia do kaloryferów (dla porównania, w województwie lubuskim to tylko 13 procent). Co gorsza, nie dość, że trujemy własne środowisko, to jeszcze wcale nie płacimy za ciepło dużo taniej, niż w innych regionach. Na Opolszczyźnie średnie ceny ciepła z sieci wynoszą 56 zł 2 gr za gigadżula (dane Urzędu Regulacji Energetyki). To o 16 złotych więcej niż w województwie mazowieckim i tylko o kilkadziesiąt groszy mniej niż w Lubuskiem, gdzie dominują dużo bardziej ekologiczne kotłownie gazowe.
Problem smogu na Opolszczyźnie dotyczy większości miast, ale w praktyce na bieżąco monitorowany jest tylko w czterech: w Kędzierzynie-Koźlu, Opolu, Zdzieszowicach i Oleśnie.
Tutaj znajdują się automatyczne stacje pomiarowe, za pomocą których można badać na bieżąco stan zanieczyszczenia. W najgorszej sytuacji w ostatnich latach znalazł się Kędzierzyn-Koźle, który jest 33. najbardziej zanieczyszczonym miastem w Europie według danych Światowej Organizacji Zdrowia.