Rzecznik na celowniku dobrej zmiany [wideo]
Są zakusy polityków, aby odwołać Adama Bodnara, rzecznika praw obywatelskich. - To hucpa polityczna - ocenia socjolożka dr Julia Kubisa.
Prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki zaapelował do klubów PiS, PSL i Kukiz’15 o odwołanie dr. Adama Bodnara z funkcji rzecznika praw obywatelskich. - Wszyscy posłowie, którzy nie zgadzają się na to, żeby przez Polskę przechodziła fala genderowej, tęczowej rewolucji, powinni poprzeć ten wniosek - mówił w „Do Rzeczy”.
Winnicki uważa Adama Bodnara za człowieka o „skrajnie lewicowych, pro-feministycznych, pro-homoseksualnych i genderowych poglądach”. - Dokonania Bodnara to przede wszystkim ofensywa programowa na rzecz LGBT i tzw. genderyzmu - ocenił prezes Ruchu Narodowego.
Wideo: Ruch Narodowy: Odwołajmy "tęczowego" Rzecznika Praw Obywatelskich
źródło: Agencja Informacyjna Polska Press
Doktor Magdalena Berg- mann, socjolożka z WSG w Bydgoszczy, uważa, że zaangażowanie rzecznika w jedną sprawę - spór sądowy pomiędzy organizacją mniejszości seksualnych a firmą poligraficzną - wystarczyło, by krytycy przypięli Adamowi Bodnarowi łatkę sojusznika „tęczowej rewolucji” i „lewaka”. Nie pomogło mu także krytykowanie działań rządu PiS związanych z Trybunałem Konstytucyjnym. Tymczasem wystarczy odwiedzić witrynę internetową rzecznika, by dowiedzieć się, że codzienna praca jego oraz zespołu to przede wszystkim mało polityczne, ale bardzo ważne sprawy dotyczące potencjalnie każdego z nas: odmowa dostępu do leczenia, naruszenie prywatności i dobrego imienia w internecie, wątpliwości co do opłat za studia, skargi na bezczynność instytucji.
- Ukazywanie rzecznika jako obrońcy partykularnych interesów jednej grupy jest w tym kontekście krzywdzące i szkodliwe, także dla samej idei praw obywatela - zauważa dr Bergmann.
Zaś co do zarzutów o rzekome faworyzowanie przez dr. Bodnara problemów mniejszości seksualnych, dr Bergmann przytomnie przypomina:
- Kilka dni temu pełnomocnik rządu ds. społeczeństwa obywatelskiego i równego traktowania Wojciech Kaczmarczyk podpisał się pod dokumentem Komisji Europejskiej rekomendującym przyspieszenie działań na rzecz walki z dyskryminacją osób LGBT. Czy - konsekwentnie - mianowany już przez obecny rząd pełnomocnik także doczeka się krytyki z tego powodu?
Doktor Julia Kubisa, socjolożka, adiunktka w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, wymienia sprawy, jakimi zajmuje się z wielkim zaangażowaniem dr Bodnar: prawo dzieci do alimentów, w Polsce drastycznie często nierealizowane. Ochrona praw pracowniczych dla wszystkich pracujących, niezależnie od formy zatrudnienia. Równe prawo dostępu do usług.
- To są konkretne problemy obywateli i obywatelek i konkretne wsparcie oferowane przez rzecznika - mówi. - Warto podkreślić, że dr Bodnar został wybrany rzecznikiem również dzięki rekomendacji wielu organizacji pozarządowych, które wysoko cenią jego wieloletnie doświadczenie i ciężką pracę na rzecz praw obywatelskich.
Zdaniem dr Kubisy zarzuty stawiane przez posła Winnic-kiego są puste - to tylko i wyłącznie próba zbicia kapitału politycznego poprzez wskazywanie wyimaginowanych wrogów, głównie po to, by ukryć swoje dyletanctwo. - Biuro rzecznika jest bardzo otwarte na dialog i spotkania, więc tym bardziej wyczyny posła Winnickiego to hucpa polityczna - dodaje.
Poseł Arkadiusz Myrcha (PO) mówi: - Na ostatniej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka byliśmy świadkami bezpardonowych i nieuczciwych ataków posłów PiS na rzecznika, którzy koncentrowali się na totalnie pobocznych wątkach. Pomijali natomiast bogaty dorobek w zakresie wsparcia dla seniorów, osób niepełno- sprawnych, bezdomnych czy osadzonych w zakładach zamkniętych. W mojej ocenie te ostatnie ataki, a także znaczące obcięcie budżetu rzecznika na 2016 rok (zmniejszył się o ponad 4,6 mln zł w stosunku do ubiegłego roku - przyp. red.), to powolne szykowanie gruntu pod odwołanie. Byłby to absolutny precedens. Nie tylko w Polsce, ale i w Europie.
Sejm może odwołać rzecznika praw obywatelskich większością 3/5 głosów. Piotr Ikonowicz, prawnik i działacz społeczny, napisał w tej sprawie list otwarty do prezesa Jarosława Kaczyńskiego, prosząc, aby zapobiegł odwołaniu Adama Bodnara. Dlaczego? - Bo właśnie o takiego rzecznika razem walczyliśmy - mówi.