Rzecznik praw konsumenta w Przemyślu alarmuje: mam coraz więcej interwencji od ludzi, którzy czują się "naciągnięci" przez sprzedawców
W ostatnich tygodniach znacznie wzrosła ilość próśb o interwencję, jakie trafiają do miejskiego rzecznika praw konsumentów w Przemyślu, związanych z tzw. sprzedażą poza lokalem przedsiębiorstwa. Hitem jest metoda na "wygrany odkurzacz"
- Przychodzi do mnie mieszkaniec i opowiada, że odebrał telefon od miłej pani, która poinformowała go, że wygrał odkurzacz. Pomyślał, że fajnie, bo nic nie trzeba płacić, tylko zgłosić się po odbiór. Gdy przyszedł na spotkanie okazało się, że takich „szczęściarzy”, jak on jest wielu, a warunkiem odebrania rzekomo wygranego odkurzacza było kupienie innych produktów. Ten mieszkaniec zrezygnował, ale są tacy, którzy podpisali umowy na kupno sprzętu, a później do mnie przyszli, bo poczuli się naciągnięci na coś drogiego i im niepotrzebnego - mówi Krzysztof Drabik, miejski rzecznik praw konsumenta w Przemyślu.
Twierdzi, że do niego, na prywatny telefon, również ktoś dzwonił z informacją o wygraniu odkurzacza.
W dalszej części przeczytasz:
- Na co skarżą się mieszkańcy do rzecznika praw konsumentów
- Jak nie dać się naciągnąć
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień