Rzecznik Praw Obywatelskich: Brak leków w aptekach to zagrożenie nie tylko zdrowia, ale też życia
Sytuacja w aptekach wciąż nie ulega zmianie. Nadal na półkach brakuje wielu leków. Ostatnio głos w tej sprawie zabrał także Rzecznik Praw Obywatelskich, który w liście do Ministra Zdrowia zwrócił uwagę na to, że brak medykamentów może być zagrożeniem życia pacjentów.
Rzecznik Praw Obywatelskich, który dotychczas nie komentował sytuacji związanej z deficytem leków w aptekach, w poniedziałek opublikował list, który wysłał do Ministra Zdrowia.
W swojej wiadomości Adam Bodnar zwraca uwagę przede wszystkim na to, że brak dostępu do medykamentów może stanowić zagrożenie nie tylko dla zdrowia, ale także życia pacjentów.
Czytaj też: Koniec z czekaniem na zabieg zaćmy. Teraz operacje wykonywane są w ciągu trzech miesięcy
- Oznacza to, że pacjenci będą mieli ograniczony bądź też wyłączony dostęp do produktów leczniczych dających gwarancję skuteczności terapeutycznej. A to bez wątpienia może stanowić zagrożenie dla ich zdrowia, a w części przypadków - nawet życia
- pisze w liście Rzecznik Praw Obywatelskich.
Brak leków w aptekach spowodował też duże zamieszanie w temacie leków generycznych, czyli tzw. zamienników Pojawiały się głosy, mówiące o tym, że farmaceuci nie chcą wydawać ich pacjentom. Sprawę tę skomentowała Naczelna Izba Aptekarska.
- Farmaceuta może poinformować pacjenta, że ma lek z tej samej grupy, zawierający tę samą substancję czynną, ale decydować o tym, czy chory może go wziąć zamiast, powinien tylko lekarz
– mówi Irena Rej, prezes Izby Gospodarczej Farmacja Polska, w rozmowie z tygodnikiem "Polityka".
Rzecznik Praw Obywatelskich, powołując się na stanowisko Naczelnej Izby Lekarskiej w tej sprawie, również podkreśla, że pacjenci, którzy nie otrzymają w aptekach potrzebnych leków, będą wracać do lekarzy z prośbą o nową receptę, wydaną właśnie na zamienniki.
- Pragnę podkreślić, że w przedmiotowej sprawie stanowisko zajął również przedstawiciel Naczelnej Izby Lekarskiej, wskazując, że w przypadku powrotu pacjenta do lekarza w celu zmiany zaordynowanego leku, niekiedy będzie to możliwe, ale na lek drugiego lub trzeciego rzutu, tj. taki, który w ocenie lekarza nie gwarantuje takiej samej skuteczności terapeutycznej, jak lek pierwotnie zaordynowany - pisze Adam Bodnar.
Dodatkowo RPO w dokumencie skierowanym do Łukasza Szumowskiego, Ministra Zdrowia, powołuje się na Konstytucję RP, zwracając uwagę na to, że władze publiczne mają za zadanie zapewnić obywatelom równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych.
Zobacz również: Zbierają pieniądze na remont mieszkania, by stworzyć sterylne warunki dla Ignasia, którego czeka przeszczep szpiku
- Mając powyższe na uwadze, (...) zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o zajęcie stanowiska w przedmiotowej sprawie. W szczególności będę wdzięczny za wskazanie, jakie dotychczas zostały podjęte działania w celu poprawy powyższej sytuacji - zwraca się do ministra Szumowskiego Adam Bodnar.
Co więcej, RPO poprosił również Ministra o informowanie go o planowanych działaniach, które miałyby w przyszłości zapobiegać takim sytuacjom.
Interesujesz się zdrowiem? Tu znajdziesz najważniejsze informacje: