Rzemieślnicy alarmują: nadchodzi kres epoki mistrzów i czeladników

Czytaj dalej
Fot. Fot: Adam Wojnar/Polska_press
Zbigniew Bartuś

Rzemieślnicy alarmują: nadchodzi kres epoki mistrzów i czeladników

Zbigniew Bartuś

Polscy rzemieślnicy czują się oszukani przez rząd. Związek Rzemiosła Polskiego od miesięcy ustalał z resortem edukacji zmiany w ustawie o szkolnictwie zawodowym. Kiedy projekt został uzgodniony, rząd skierował do Sejmu zupełnie inny. Chodzi o kształcenie młodzieży w najpopularniejszych zawodach. W Niemczech zajmuje się w tym nawet 90 proc. firm, w Polsce... 10 proc.

Kto ma uczyć i egzaminować młodzież w popularnych zawodach – od budowlańca po cukiernika i fryzjera? W większości krajów rozwiniętych robią to przedsiębiorcy, w tym rzemieślnicy. W Polsce do lat 90. XX wieku było podobnie, potem jednak - w wyniku reformy edukacji – działający od stuleci system tzw. kształcenia dualnego, czyli jednocześnie w szkole i w zakładzie pracy, upadł. Pracodawcy głośno narzekają, że absolwenci szkół, także tych technicznych, niczego nie umieją.

Minister edukacji Anna Zalewska od początku urzędowania obiecuje odrodzenie kształcenia dualnego. Jej resort wiosną przedstawił projekt dużej nowelizacji ustawy oświatowej. W uzasadnieniu wskazuje m.in., że wyniki ekonomiczne Polski są coraz lepsze, bezrobocie zeszło do rekordowo niskiego poziomu 5 proc. Tymczasem wśród absolwentów zasadniczych szkół zawodowych i techników wynosi ono odpowiednio 40 proc. i 30 proc. Równocześnie pracodawcy skarżą się na brak fachowców.

- Kwalifikacje absolwentów są nędzne lub żadne, bo 90 procent z nich nie ma praktyki w firmach, ani egzaminów potwierdzających umiejętności. W cywilizowanym świecie takie egzaminy odbywają się pod kontrolą przedsiębiorców, przede wszystkim mistrzów rzemiosła – mówi Janusz Kowalski, szef Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości, wiceprezes Związku Rzemiosła Polskiego. Wyjaśnia, że wyuczeni przez mistrzów fachowcy, z papierami czeladniczymi, od ręki znajdują pracę w zawodzie - w Polsce i Europie. A ich koledzy bez papierów czeladniczych, po egzaminach państwowych - nie.

Kto ma uczyć i egzaminować młodzież w popularnych zawodach – od budowlańca po cukiernika i fryzjera? W większości krajów rozwiniętych robią to przedsiębiorcy,
Andrzej Banas / Polska Press Kto ma uczyć i egzaminować młodzież w popularnych zawodach – od budowlańca po cukiernika i fryzjera? W większości krajów rozwiniętych robią to przedsiębiorcy, w tym rzemieślnicy. W Polsce do lat 90. XX wieku było podobnie, potem jednak - w wyniku reformy edukacji – działający od stuleci system tzw. kształcenia dualnego, czyli jednocześnie w szkole i w zakładzie pracy, upadł. Izby rzemieślnicze chcą jego przywrócenia.

Latem ZRP udało się przekonać minister Zalewską do przywrócenia sprawdzonych rozwiązań. – Zostało to zapisane w projekcie ustawy. Ku naszemu zdumieniu resort przekazał Sejmowi projekt zawierający szkodliwe zmiany – mówi Janusz Kowalski.

Czytaj więcej i dowiedz się: 

  • dlaczego przekonanie minister Zalewskiej do pomysłów rzemieślników przyniosło skutek odwrotny do oczekiwanego? 
  • które zapisy nowej ustawy najbardziej uderzają w rzemieślników? 
Pozostało jeszcze 69% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Zbigniew Bartuś


Dziennikarz, publicysta, felietonista Dziennika Polskiego (na pokładzie od 1992 roku) i mediów Polska Press Grupy, współtwórca i koordynator Forum Przedsiębiorców Małopolski, laureat kilkudziesięciu nagród i wyróżnień dziennikarskich (w tym Wolności Słowa, Dziennikarz Ekonomiczny Roku, Nagroda Główna NBP, Nagroda Grabskiego, Nagroda Kwiatkowskiego, Grand Prix Dziennikarzy Małopolski, nominacje do Grand Press).


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.