S19 na północ pójdzie do rezerwy?
Pewne ma być powstanie tras, na które drogowcy już ogłosili przetargi. Co z resztą?
Rząd PiS nadal pracuje nad nowym programem drogowym. Ma on określać koszty i harmonogram powstania konkretnych tras krajowych.
Jak na razie nowego planu nie poznaliśmy, ale w politycznych kuluarach pojawia się coraz więcej przecieków z Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa.
- Idea ministerstwa jest taka, by nie wstrzymywać prac przy drogach, na które już są ogłoszone przetargi. Niezależnie od stopnia zaawansowania postępowań. Żaden przetarg ma nie być unieważniony - zdradza nam jeden z lubelskich posłów PiS.
Lublin - Kraśnik pewne?
Resort nie potwierdził nam tych informacji, nie odpowiedział na pytania zadane kilka dni temu, ale nasz rozmówca od urzędników resortu usłyszał, że lubelskim odcinkom S17 w stronę Warszawy (realne prace na niektórych odcinkach już trwają) i S19 w stronę Rzeszowa nic nie grozi.
- Na liście inwestycji, które będą kontynuowane, jest też odcinek „dziewiętnastki” od końca obwodnicy Lublina do początku obwodnicy Kraśnika - zdradza polityk PiS.
To odcinek południowej S19, na którym dzieje się najmniej. Jeszcze w 2015 r. drogowcy ogłosili przetarg na projekt i wybudowanie trasy. I niewiele więcej od tego czasu się wydarzyło. Teraz GDDKiA ma nadzieję, że w maju przejdzie do drugiego etapu przetargu i zaprosi wybrane firmy do negocjacji i przedstawienia konkretnych ofert.
Spokojnie mogą też spać mieszkańcy Tomaszowa Lubelskiego, bo rząd nie skreśli budowy obwodnicy tego miasta.
- Umowy z wykonawcą mają zostać podpisane pod koniec tego roku, a rozpoczęcie budowy planowane jest na wiosnę przyszłego roku - informuje nasz rozmówca.
- Nie dalej jak miesiąc temu rozmawiałem z wiceministrem Jerzym Szmitem i obwodnica ma zapewnione finansowanie. Pan minister zapowiedział wręcz, że przyjedzie do Tomaszowa na podpisanie umowy - zdradza Wojciech Żukowski, polityk PiS i burmistrz Tomaszowa.
Do granicy później?
Otwarte zostaje jednak pytanie, co z trasami wskazanymi wcześniej do budowy, ale w przypadku których nie ma jeszcze przetargów.
Nowością w programie drogowym ma być sporządzenie listy rezerwowej inwestycji. Tam mają zostać umieszczone trasy przeznaczone do budowy w kolejnej już perspektywie unijnej lub z oszczędności przetargowych.
Jeżeli ten scenariusz się sprawdzi, to na półkę zostaną odłożone budowy S12 Radom - Puławy, S12 Piaski - Chełm - Dorohusk, S17 Piaski - Zamość - Hrebenne.
Lubelskiemu PiS zależy teraz, aby zapewnić pieniądze na S19 na północ od Lublina. - To może być trudne, jeśli zostaną przyjęte jasne, ale surowe kryteria dotyczące ogłoszenia przetargów - przyznaje poseł PiS.
Nowy plan
Po co w ogóle rząd pracuje nad nowym programem, skoro taki dokument w 2015 roku przyjął rząd PO-PSL? PiS argumentuje, że plan poprzedników jest niedoszacowany i na wszystkie inwestycje brakuje ok. 90 mld zł. Dlatego niemal od razu po wygranych wyborach zapowiedział weryfikację programu.
Innego jednak zdania są eksperci, których ostatnio pytaliśmy o sprawę. Oceniali, że jeśli była w programie dziura budżetowa, to nie aż tak duża.