Są przeciwni zmianom w szkole
- Nie zgadzamy się na chaos w polskiej oświacie. Będziemy walczyć - mówią związkowcy z ZNP.
- Nie możemy się poddać - mówi Ryszard Kowalik, prezes Kujawsko-Pomorskiego Okręgu ZNP w Bydgoszczy. - Protestujemy przeciwko pośpiechowi, nieprzemyślanym decyzjom, nieprzygotowanej reformie, którą chce przeprowadzić minister Anna Zalewska.
Dlatego właśnie dziś w całym kraju odbędą się protesty zorganizowane przez ZNP pod hasłem „NIE dla chaosu w szkole”. W Bydgoszczy nauczyciele z regionu zbiorą się przed Urzędem Wojewódzkim w godz. 14-15. Związkowcy złożą petycję, w której przedstawią swoje postulaty.
ZNP nie zgadza się na likwidację gimnazjów i przywrócenie 8-klasowej szkoły podstawowej. PiS chce też przywrócić 4-letnie LO i 5-letnie technikum oraz utworzyć szkołę branżową I i II stopnia zamiast zawodówki. Reforma ma się rozpocząć już we wrześniu 2017 r. Wtedy obecni 6-klasiści pójdą do 7 klasy zamiast do 1 gimnazjum.
- Konsekwencje tych działań poniesie miliony ludzi: uczniowie, rodzice i nauczyciele. Dlatego do udziału w proteście zapraszamy wszystkich, którzy się nie zgadzają na chaos w polskiej oświacie - mówi Ryszard Kowalik, prezes Kujawsko-Pomorskiego Okręgu ZNP w Bydgoszczy. - Reforma jest nieprzygotowana. Ministerstwo chce przedstawić podstawy programowe tylko do klas 4 i 7. Tymczasem trzeba je opracowywać na cały cykl kształcenia, aby wiedzieć, czego dzieci będą się uczyć w następnych klasach. Podstawy mają być gotowe do końca listopada, a przecież słyszymy, że eksperci się wycofują. Mało tego - nie wiemy nawet, kto je ma przygotować. A my chcemy wiedzieć, kto będzie za to wszystko odpowiadał. Samorządy poniosą olbrzymie koszty. Będą musiały m.in. wypłacać odprawy zwalnianym nauczycielom.
- Chcemy wierzyć pani minister, że zwolnień nie będzie, ale w takim razie dlaczego ministerstwo ma pracować nad programem osłonowym dla nauczycieli? - pyta Mirosława Kaczyńska, prezes bydgoskiego oddziału ZNP. - Należy się zastanowić, czy w ogóle uruchamiać tę machinę zmian. Nie ma żadnych zatwierdzonych podstaw prawnych, samorządy nie wiedzą, jak budować nowe sieci szkół. Pani minister co chwilę wycofuje się z niektórych zapowiedzi. Zrezygnowano już z egzaminu z historii na zakończenie ósmej klasy i z ograniczenia informatyki do jednej godziny w liceum.
- W ubiegłym roku 14 października, czyli w dniu wolnym dla nas, pikietowaliśmy w Warszawie - mówi Róża Lewandowska, wiceprezes Zarządu Okręgu ZNP. - Nie ma dla nas bowiem znaczenia rządząca opcja polityczna, ale liczy się dobro dziecka. Również dlatego w dzisiejszej pikiecie nauczyciele wezmą udział po lekcjach.
Przeciwko reformie opowiedzieli się naukowcy zajmujący się badaniem edukacji. Wystosowali oni list do minister Zalewskiej, w którym stwierdzili m.in., że nie widzą podstaw w wynikach badań naukowych do likwidacji gimnazjów.
Protest nauczycieli poparły niektóre partie i organizacje, m.in. Nowoczesna, Partia Razem, SLD, a także KOD. Przeciwny pikiecie jest Wolny Związek Zawodowy „Solidarność - Oświata”. Akcji protestacyjnej nie zapowiedziała oświatowa Solidarność.