Sąd: Kradli auta pod szpitalami. Mają iść do więzienia
Artur K. i Michał K., którzy kradli samochody przed poznańskimi szpitalami, mają iść do więzienia. Za kratki ma trafić również Łukasz S., który na giełdzie handlował częściami ze skradzionych samochodów. We wtorek poznański Sąd Okręgowy może prawomocnie zakończyć ich proces.
– Właśnie mijają 4 lata od chwili, gdy złodzieje skradli mi samochód. Seat był warty prawie 30 tys. zł, nie miałem auto casco, dlatego wciąż czekam aż sprawcy oddadzą mi pieniądze. W podobnej sytuacji jest jeszcze 3 kierowców, którzy również nie mieli auto casco
– skarży się jedna z ofiar poznańskiej grupy zajmującej się kradzieżami samochodów.
Na pieniądze od złodziei czekają również firmy ubezpieczeniowe, które wypłaciły odszkodowania tym kierowcom, którzy mieli ubezpieczenie od kradzieży.
We wtorek w poznańskim Sądzie Okręgowym proces trzech złodziei może zostać prawomocnie zakończony, co otworzy drogę do odzyskania chociażby części wartości skradzionych pojazdów. Proces obfitował w rozmaite kłopoty, które wpłynęły na przeciąganie sprawy. Najpierw oskarżeni unikali rozpraw tłumacząc się kłopotami ze zdrowiem. Gdy za jedenastą próbą udało się odczytać akt oskarżenia, złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Zostali nieprawomocnie skazani na kary pozbawienia wolności, o co sami wnioskowali.
Gdy wyrok zapadł, doszło do kolejnego zwrotu. Bo złodziejom orzeczenie sądu rejonowego się nie spodobało i złożyli od niego apelacje. Dlaczego?
– W przypadku mojego klienta nie kwestionowaliśmy wysokości kary, ale to, że sąd dwukrotnie osądził ten sam czyn. Jednak po analizie cofnęliśmy naszą apelację. Dlatego wyrok na niego jest już prawomocny
– mówi adwokat reprezentujący Artura K., który nieprawomocnie został skazany na 3 lata i 2 miesiące więzienia. Mecenas chce pozostać anonimowy.
Na rozpatrzenie czeka za to apelacja Łukasza S. skazanego na 2,5 roku więzienia za handel kradzionymi częściami. On zakwestionował wysokość zasądzonych kosztów. We wtorek zajmie się nią Sąd Okręgowy.
Nie udało nam się ustalić, czego dokładnie dotyczy apelacja trzeciego oskarżonego , czyli Michała K. Jego sąd rejonowy wysłał za kratki na 2 lata i 2 miesiące. W kontekście Michała K. smaczku sprawie dodawał fakt, że był kierowcą w poznańskiej prokuraturze. Złodziejski fach miał uprawiać po godzinach pracy dla organów ścigania.
O grupie pisaliśmy już kilkukrotnie na łamach „Głosu Wielkopolskiego”. Była znana z perfidii – złodzieje kradli auta najczęściej przed poznańskimi szpitalami, gdy właściciele pojazdów byli na badaniach lub odwiedzali bliskich.
Wycinają błotniki, żeby ukraść reflektory
Źródło: TVN Turbo / x-news