Ledwo umilkły echa pierwszego procesu, a już możemy spodziewać się kolejnego, dotyczącego zniszczenia krzyża na jednym z głównych placów Szczecina. Czy doszło do znieważenia uczuć religijnych. Zdaniem sądu nie. Zebraliśmy opinie na ten temat.
- Czuję się osobą niewinną. Chciałem uporządkować przestrzeń publiczną i miałem do tego prawo. To nie jest miejsce kultu religijnego - mówił Tomasz L. przed sądem.
To on został złapany na gorącym uczynku przez policyjny patrol, gdy w nocy 18 stycznia 2016 roku trzymał krzyż, który wcześniej był przymocowany do masztu na placu Grunwaldzkim. Na widok policjantów krzyż odrzucił. Czy krzyż rozpadł się ze starości? Czy może Tomasz L. złamał krzyż? Sąd przyznał, że nie ma dowodu bezpośredniego, że krzyż został celowo połamany.
Dlaczego niewinny?
- W ocenie sądu nie można przypisać winy umyślnej zarzucanego czynu - uważa Joanna Wolniakowska, sędzia Sądu Rejonowego w Szczecinie. - Nie było zamiarem oskarżonego zniszczenie krzyża, ale przywrócenie stanu, który odpowiadałby przepisom prawa.
Sąd odniósł się w tym przypadku do braku formalnej zgody na postawienie krzyża. W efekcie oskarżony został uniewinniony. Oskarżyciel posiłkowy zapowiedział, że będzie odwoływał się od wyroku.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień