Sąd skazał policjantów
Michał I. i Łukasz K. zostali skazani na sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za nadużycie siły podczas interwencji.
- Ja również jestem obywatelem i mam kapitał zaufania do munduru i szacunek do pracy policjantów. Biorąc pod uwagę dynamikę sytuacji interwencji, analizę dostępnych materiałów, stwierdzam, że policjanci przekroczyli uprawnienia - mówiła w piątek sędzia Aleksandra Zygmund - Bogacz z sądu rejonowego w Gorzowie. Wyrok na policjantów nie jest prawomocny (pisaliśmy o nim już w sobotnim „Magazynie”).
Jest luty 2014 r. W Lemierzycach (gmina Słońsk) Zygmunt Zastryżny ze znajomym idą ul. Boczną. Zatrzymuje ich policyjny nissan, bo nie idą poboczem. Mundurowi Michał I. i Łukasz K. wulgarnie odzywają się do mężczyzn. Zatrzymani nie pozostają im dłużni. Wtedy się zaczyna. - Bili mojego brata. Ciągali go po ziemi, całą twarz miał w ranach - mówi Zbigniew Zastryżny.
O tym, że policjanci biją mu brata, Zbigniew dowiaduje się od sąsiadów. Biegnie na miejsce. - Sam mało nie dostałem w twarz... Chcieli bić nas pałką i użyli gazu. Ludzie mówili, żeby nie bili Zygmunta - relacjonuje Zbigniew.
Policjanci Michał I. i Łukasza K. zeznają później, że „czuli się wtedy zagrożeni”, ale w trakcie procesu przyznają, że żaden z mieszkańców ich nie uderzył. - Policjanci zachowali się, jak Milicja Obywatelska. Potraktowali ludzi, jak szmaty. To są czarne owce policji - mówi mecenas Jerzy Wierchowicz, reprezentujący Zastryżnych. Bracia: - Cieszymy się, że jest taki wyrok sądu. W końcu się to wszystko skończy.
Tych samych policjantów oskarża o pobicie Mateusz z Żubrowa (w 2014 r. opisywaliśmy jego historię, sprawa jeszcze nie trafiła do sądu).
Podczas ogłaszania wyroku sędzia mówi, że mundurowi wykazywali pogardę i brak szacunku „dla osób o innym statusie społecznym, a na pokrzywdzonych patrzą z góry”. - Użycie takich środków było konieczne. Złożymy apelację - zapowiada obrońca policjantów Robert Augustyn.
Policjanci (nie możemy napisać, gdzie pracują) zostają w służbie. - Kroki wobec nich zostaną podjęte po uprawomocnieniu się wyroku - informuje nas policja.