Dwa lata temu policyjna akcja w Podjuchach zelektryzowała opinię publiczną. Niestety finał był tragiczny. Uciekający kierowca zmarł od policyjnego strzału. Tylko przyjaciele ofiary przekonywali, że było to zabójstwo. Prokuratura nie znalazła na to dowodów. Teraz jednak sąd zdecydował, że trzeba zbadać sprawę pod kątem zabójstwa.
Prokuratura twierdzi, że Krzysztof O., strzelając w Żydowcach do uciekającego kierowcy, nieumyślnie doprowadził do jego śmierci. Ale sąd doszedł do innego wniosku.
Zbada, czy to było zabójstwo. Różnica jest kolosalna. Za nieumyślne spowodowanie śmierci grozi pięć lat więzienia, za zabójstwo lub spowodowanie śmiertelnego uszczerbku - nawet dożywocie.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień