Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podaje, że rozpoczęcie prac przy budowie nowej drogi krajowej nr 75, czyli tzw. Sądeczanki, ma zacząć się w 2024 roku. Każdy kolejny rok bez szybkiego połączenia z autostradą A4 oznacza jednak poważne straty dla całego regionu.
Paweł Kukla, prezes Sądeckiej Izby Gospodarczej, jest przekonany, że szybka budowa i oddanie Sądeczanki do użytku to być albo nie być dla Nowego Sącza i regionu.
- Na naszą prośbę Małopolska Agencja Rozwoju Regionalnego przygotowała specjalny raport, przedstawiający realne skutki gospodarcze i społeczne wynikające z braku szybkiego połączenia na trasie Brzesko-Nowy Sącz-Muszynka - mówi prezes SIG-u.
Raport przygotowany przez niezależnych ekspertów nie pozostawia wątpliwości, że komunikacyjne wykluczenie Sądecczyzny to czynnik hamujący rozwój regionu i jego stolicy.
- Codziennie wszyscy ponosimy konsekwencje tej sytuacji, ale szczególnie dotkliwe są one dla lokalnej przedsiębiorczości, z której słynie Sądecczyzna - tłumaczy Kukla.
Jak podkreślają twórcy raportu, Nowy Sącz znajduje się w czołówce miast, w których najprężniej rozwijają się małe i średnie przedsiębiorstwa. Aby jednak w pełni wykorzystać te zasoby, firmy muszą być konkurencyjne. Brak szybkiego połączenia poważnie to utrudnia.
O konieczności szybkiej budowy Sądeczanki i to zarówno w kontekście rozwoju przedsiębiorczości, jak i szeroko rozumianego sektora turystycznego, przekonani są burmistrzowie sądeckich uzdrowisk Muszyny i Krynicy-Zdroju, których samorządy inwestują w rozwój infrastruktury rekreacyjnej. Co mówią?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień