Sądy sprawne inaczej po reformie, która miała je rozruszać. Polscy sędziowie nadal nie mogą sobie poradzić z milionami wpływających spraw
Zaległości sądów sięgają w sumie 3 mln spraw, w tym 1,2 mln cywilnych, 430 tys. karnych, 250 tys. gospodarczych i 220 tys. rodzinnych. Ponad rok od wejścia w życie reform mających, wedle PiS, usprawnić pracę wymiaru sprawiedliwości, główne wskaźniki, świadczące o wydolności sądów, rozczarowują.
Jak wynika z udostępnionych nam w poniedziałek przez Ministerstwo Sprawiedliwości statystyk pokazujących efekty pracy sądownictwa za trzy kwartały 2018 r. (dane za cały rok dopiero są przetwarzane), tzw. wskaźnik opanowania wpływu – czyli odsetek spraw, które udało się na bieżąco załatwić – wyniósł w sądach rejonowych 97,1 proc., w okręgowych – 91,1 proc., a w apelacyjnych – 91 proc.. Oznacza to, że sądy nie nadążały z załatwieniem napływających spraw i rosły zaległości. Podobnie wygląda to w sądach małopolskich.
Firmujący reformy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapewniał, że w efekcie rewolucji kadrowej (m.in. hurtowej wymiany prezesów sądów), a także wprowadzenia systemu losowania spraw i niezmienności składu orzekającego do końca danego procesu, sądy ruszą z załatwianiem spraw z kopyta. Miały temu służyć także zmiany w dyscyplinarnym rozliczaniu sędziów.
Ministerstwo podkreśla wprawdzie, że „udało się zahamować trwający od 10 lat negatywny trend polegający na wydłużaniu postępowań sądowych (…) w sprawach ważnych dla Polaków, jak np. przestrzeganie praw pracowników”, ale główne wskaźniki świadczą o tym, że sądy pracują gorzej niż przed reformą. Resort nie odpowiedział nam wczoraj, dlaczego tak jest.
– Diagnoza jest łatwa: nie dokonano zmian, o które od lat apelują sędziowie – mówi Dariusz Mazur, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Themis, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie.
W dalszej części tekstu:
- Co zmieniła reforma sądownictwa według Ministerstwa Sprawiedliwości?
- Jak faktycznie wygląda obecnie praca sądów?
- Sędziowie twierdzą, że da się usprawnić sądy. Jakie są ich postulaty?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień