Sądzę, że będziemy bardzo długo rządzić – mówi nam prezes PiS, Jarosław Kaczyński
– W niepublikowanych sondażach dochodzimy do 57 procent poparcia – mówi „GL” Jarosław Kaczyński. PiS szykuje się już do wyborów samorządowych.
– Powiedziałem działaczom, że trzeba wygrać wybory samorządowe. Ja wiem, że łatwiej powiedzieć, ale trudniej zrobić, ale trzeba – mówił w sobotę dziennikarzom Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości. Do biblioteki wojewódzkiej w Gorzowie przyjechał, by porozmawiać m.in. o budowaniu struktur przed najbliższymi wyborami samorządowymi (będą jesienią 2018 roku). Prezes PiS uważa, że wygrana w nich jest ważna w kontekście wyborów parlamentarnych.
– Jeśli w Lubuskiem mamy 83 gminy, to nie w każdej jest struktura. Chcemy stworzyć komitety gminne. Wtedy będzie lepiej organizować się nam do wyborów samorządowych. Dla nas celem w nich są sejmiki województw – tłumaczyła nam po zamkniętym spotkaniu Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Sobotnie spotkanie było też okazją do rozmów o aktualnej sytuacji w Polsce. Przypomnijmy: po trwającym prawie miesiąc blokowaniu sali sejmowej PO odstąpiła od protestu.
– Jestem przekonany, że to wszystko było zaplanowane. W polityce tak bywa, że ludzie się mylą, a później dochodzą do właściwych wniosków. A właściwy wniosek to być normalną, twardą opozycją, ale lojalną wobec państwa. To oczywiście nie oznacza, że to ich doprowadzi do władzy, bo to my mamy rację w tym sporze o Polskę – mówił „GL” Kaczyński. Zakłada on, że „koalicja anty¬pisowska zacznie się sypać”. Ze swoją partią „dąży do tego, żeby wojna się skończyła”.
– Mam nadzieję, że za rok opozycja dojdzie do prostego wniosku, że agresja z jej strony się nie opłaca. Chociażby sondaże – te publikowane, a już w szczególności te niepublikowane, gdzie dochodzimy do 57 procent poparcia – to pokazują. Sądzę, że będziemy bardzo długo rządzić i Polskę zmieniać na lepsze – dodał Kaczyński.
A jakie plany, na przykład te dotyczące rodziny, ma PiS? – Tych, które czekają w zanadrzu na swój czas, jest wiele. Tylko nie wszystko można zrobić od razu. Chcemy, aby poprawiła się dola kobiet, które w niektórych rodzinach bywają źle traktowane. To dotyczy egzekwowania ich praw, nietykalności. Chcemy, żeby alimenty były ściągane w sposób bardziej skuteczny. Chcemy też, by państwo było bardziej empatyczne wobec obywateli słabszych – wyliczał nam Kaczyński. Wspominał też o rozkręcającym się już programie Mieszkanie Plus (w kraju zaczyna się budowa pierwszych mieszkań): – To jest coś, co pozwoli zakładać rodziny i normalnie żyć im bez tej niewoli wielkiego kredytu. Sądzę, że kiedy mieszkania będą dostępne, to i więcej małżeństw będzie decydowało się na dzieci.
Kaczyński po raz pierwszy był w Gorzowie w 1990 roku. W ostatnich latach bywał tu kilkakrotnie i za każdym razem widzi, że miasto się zmienia. – Teraz mnie niesłychanie miło zaskakuje – przyznał.