Obecni polscy czterdziestolatkowie dostaną za 25 lat emerytury równe 39 proc. ich dotychczasowej pensji. Kobiety - poniżej 30 proc.
Milionom Polaków urodzonych pod koniec lat 70. i później, w tym większości kobiet, grozi, że na starość dostaną najwyżej emeryturę minimalną. Dziś jest to 1000 zł. Aby ustrzec nas przed nędzą, premier Mateusz Morawiecki przekonuje do nowego, równoległego z ZUS, systemu oszczędzania: Pracowniczych Planów Kapitałowych.
- To rozwiązanie konieczne. Już dziś emeryci narzekają na niskie świadczenia. Jeśli nic nie zrobimy, to za kilkanaście lat te dzisiejsze emerytury wspominane będą jako kokosy - alarmuje dr Bartłomiej Biga, ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego. Ma jednak do projektu sporo uwag. Nie tylko on.
Resort pracy wytyka m.in., że nowy system, formalnie dobrowolny, będzie w praktyce przymusowy: obowiązek stworzenia PPK mają wszyscy zatrudniający kogokolwiek, i to pod groźbą surowych kar, z więzieniem włącznie.
Czytaj więcej:
- Rozmowa z Bartłomiejem Bigą, ekspertem Centrum Analiz KJ
- PPK nie rozwiąże problemu niskich emerytur?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień