Samochód jest szalenie potrzebny. Czasem zwierzę trzeba przewieźć nawet 250 km
Czasami zwierzęta z interwencji stowarzyszenia OTOZ Animals muszą przejechać nawet 250 km. A odpowiedniego samochodu dalej brak...
Nie ma, że boli. Nie ma, że dzieci narzekają, że samochód jest cały w sierści. Nie ma, że trzeba posprzątać wymiociny czy inne ,,niespodzianki”, jakie podczas jazdy samochodem zostawiają pupile. Po prostu nie ma. Jak już ktoś się decyduje zostać wolontariuszem w gorzowskim inspektoracie Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals, to musi wiedzieć, co go czeka.
A jak na razie czeka go wożenie psów, kotów, chomików, fretek i wielu innych zwierzaków prywatnym samochodem. Bo OTOZ swojego jeszcze nie ma, choć jest już coraz bliżej.
Czytaj więcej 21 kwietnia w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl