Tylko cud sprawił, że wypadający na pobocze w Radoszynie w gminie Skąpe tir nie wyrządził szkody, a nawet tragedii. Na szczęście nikt nie szedł chodnikiem.
- Prosimy o interwencję w sprawie braku barierek energochłonnych na zakręcie w Radoszynie - napisał do nas mieszkaniec tej wsi. - Chodzi o zakręt jadąc od Skąpego w kierunku Świebodzina, zaraz za stacją paliw. Często samochody wjeżdżają na chodnik, dochodzi do wypadków. Całe szczęście, że w czasie ostatniego zdarzenia, kiedy na pobocze wyleciał tir, nikt nie szedł chodnikiem. Doszłoby do tragedii. Jeszcze dziś można zobaczyć zniszczony znak i resztki lampy tira.
Trudny zakręt
Jedziemy na miejsce. Faktycznie zakręt jest trudny do pokonania, niemal pod kątem 90 stopni. Tuż za skrzyżowaniem widzimy znak ograniczający prędkość do 30 km/godz. Nieco skrzywiony, a pod nim resztki lampy i osłony pojazdu. Henryk Kuś, mieszkaniec Radoszyna, mówi, że w przeszłości często dochodziło do wypadania aut na pobocze. Dlatego rozebrano stojący przy drodze dom i poszerzono jezdnię.
Tu powinny być bariery. Także znak ograniczający prędkość trzeba ustawić wcześniej
- Niestety nadal jest tu groźnie. Dlatego przydatne byłyby bariery energochłonne. Chociaż na odcinku 30-40 metrów - postuluje pan Henryk. Do rozmowy włącza się sołtys Karol Dauksza: - Tu przy każdej większej ślizgawce, gdy auto jedzie zbyt szybko, to najpewniej wyleci na pobocze. Tak było przed kilkoma dniami z tirem. Na szczęście nikt nie szedł chodnikiem - zauważa sołtys.
Razem zauważmy, że znak ograniczający prędkość, znajduje się już za skrzyżowaniem. A więc kierowcy widzą go dopiero, gdy już dojeżdżają do zakrętu. - Znak ograniczający prędkość powinien być już przy wjeździe do wsi. Wtedy kierowcy wchodziliby w zakręt z mniejszą prędkością - podkreśla sołtys.
Potrzeba zmiany ruchu
Zastępca dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze Grzegorz Szulc powiedział nam, że wcześniej nikt nie zgłaszał potrzeby zmiany ruchu w Radoszynie. - To pierwszy sygnał. Ale obiecuję, że jeszcze w tym tygodniu przyjrzymy się organizacji ruchu i jeśli będzie taka konieczność, wprowadzimy zmiany - deklaruje G. Szulc.
Łukasz Szymański, rzecznik policji w Świebodzinie, potwierdził, że zakręt nie jest łatwy, ale największym problemem jest to, że kierowcy jeżdżą za szybko. - O ile drogowcy poproszą nas o opinię czy udział w komisji, to pomożemy - deklaruje rzecznik.