Pani Beata mieszka z trzema niepełnosprawnymi synami... na działkach. Jest szansa, że w końcu będą mieli własny kąt, ale potrzebują wsparcia.
Od trzech lat samotna matka przebywa ze swoimi dziećmi na działce rekreacyjnej w Bydgoszczy. Gnieżdżą się w altance liczącej 30 mkw. Dwaj starsi synowie, 22-letni Mikołaj i 17-letni Jakub są upośledzeni w stopniu znacznym, a najmłodszy, 11-letni Sławek ma opinię z poradni psychologiczno-pedagogicznej o opóźnieniu w rozwoju.
- Latem idzie tu żyć, ale zimą wodę muszę wozić w baniakach - mówi pani Beata. - Zrobienie prania to duży kłopot. Tymczasem Mikołaj nie zgłasza potrzeb fizjologicznych i korzysta z pampersów. Nie muszę chyba mówić, jak w takim przypadku ważna jest higiena.
Światełko w tunelu
Pani Beata wcześniej ubiegała się o lokal socjalny, ale pobiera różne świadczenia i zgodnie z prawem, po ich zsumowaniu, okazało się, że przekracza o 30 procent kryterium dochodowe. Nie poddała się jednak.
Potrzebne jest dosłownie wszystko, m.in., wymiana okien, podłóg, podłączenie kanalizacji, zbudowanie łazienki dostosowanej do potrzeb osoby niepełnosprawnej
- Pojawiło się światełko w tunelu i możliwość kupna 3-pokojowego zrujnowanego mieszkania (57 mkw.) w czterorodzinnym domu w Kasprowie w gminie Sicienko - mówi. - Dla nas to było jak spełnienie marzeń. Zapożyczyłam się u przyjaciół i za 10 tys. zł kupiłam ten lokal. Problem w tym, że wymaga on kapitalnego remont, na który mnie nie stać. A potrzebne jest dosłownie wszystko, m.in., wymiana okien, podłóg, podłączenie kanalizacji, zbudowanie łazienki dostosowanej do potrzeb osoby niepełnosprawnej, bo najstarszy syn ma kłopot z poruszaniem. Na razie udało mi się załatwić przyłącze prądu i licznik. Mam już też pozwolenie na budowę szamba. Wierzę, że z pomocą ludzi o dobrych sercach uda mi się zapewnić dach nad głową moim dzieciom, bo zasługują na to, by żyć w godnych warunkach.
Ruina do remontu
W pomoc pani Beacie zaangażowała się Małgorzata Sikora, dyrektor generalny Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy. - W grudniu ubiegłego roku obejrzałam program „Interwencja” w telewizji Polsat i tak dowiedziałam się o problemach pani Beaty - mówi Małgorzata Sikora.
- Jej historia chwyciła mnie za serce, bo z wielką miłością opowiadała o swoich synach. Postanowiłam się z nią skontaktować. Odwiedziłam tę rodzinę i aż trudno było mi uwierzyć, że w XXI wieku można mieszkać w tak kiepskich warunkach. Po tej wizycie już wiedziałam, że nie mogę zostawić ich bez wsparcia. Pojechałam też do Kasprowa, aby przekonać się na własne oczy, jak wygląda sytuacja. I ręce mi opadły. To mieszkanie to kompletna ruina. Zaczęłam działać. Najpierw zrobiłam zrzutkę pieniędzy wśród znajomych, ale to była kropla w potrzeb. Skontaktowałam się też z Markiem Gotowskim, prezesem Firmy Gotowski Budownictwo Komunikacyjne i Przemysłowe, który na własny koszt wykonał projekt. Mam też nadzieję, że po tym artykule chętnych do pomocy przybędzie.
Prezes Gotowski pomógł też pani Beacie przygotować niezbędne pisma, by uzyskać zgodę na budowę. - Sporządziliśmy również listę materiałów budowlanych, które będą potrzebne - mówi. - Zakres prac do wykonania tam jest naprawdę duży i może to trochę potrwać. Liczę jednak, że po remoncie dzieci pani Beaty będą mogły żyć w końcu w normalnych warunkach.
I ty możesz pomóc
Na liście materiałów budowlanych potrzebnych do przeprowadzenia prac są aż 72 pozycje. Wśród nich, m.in., zaprawy budowlane i klejące, płyty z wełny mineralnej do izolacji ścian działowych, ościeżnice drewniane drzwi wewnętrznych, mieszanka betonowa, gips budowlany - szpachlowy i wiele innych materiałów. Osoby, które chciałyby rzeczowo lub finansowo wesprzeć panią Beatę i jej synów, mogą kontaktować się mailowo pod adresem beatamiklas73@gmail.com.