Samotnie przez Atlantyk, kajakiem
„Na fali - ballada o Olku Dobie” to film o niestrudzonym podróżniku, który nam udowadnia, że na marzenia nigdy nie jest za późno. Trzeba tylko się starać - mówi Paweł Bogocz, reżyser.
Aleksander Doba w 2014 r. przepłynął przez Atlantyk kajakiem napędzanym tylko siłą własnych rąk. Gdy dopłynął z portu w Lizbonie do portu Canaveral na Florydzie, zbliżał się do 68. urodzin. Piękny wyczyn. W tym roku polski podróżnik podjął kolejną próbę pokonania oceanu, tym razem w odwrotną stronę, ze Stanów Zjednoczonych do Europy.
- Jestem pełen podziwu dla jego odwagi i energii, dla pracowitości i konsekwencji w dążeniu do celu - dodaje Paweł Bogocz. Wyczyny Aleksandra Doby tak go ujęły, że postanowił nakręcić o nim film, opowiedzieć o jego postrzeganiu świata, zmaganiach z życiem i przyrodą. Sam napisał scenariusz.
Rok temu Aleksander Doba zdobył tytuł „Podróżnika Roku”, który przyznali mu czytelnicy amerykańskiej edycji „National Geographic”. Zdążył już opłynąć kajakiem Bałtyk i Bajkał, przepłynął całą Wisłę. Jest dwukrotnym złotym medalistą Otwartych Akademickich Mistrzostw Polski w kajakarstwie górskim. W tej dyscyplinie zdobył tytuł Drużynowego Akademickiego Mistrza Polski, z synami Czesławem i Bartłomiejem. Do tego latał na szybowcach i skakał ze spadochronem.
W 2010 po raz pierwszy samotnie przepłynął Atlantyk drogą z Senegalu do Brazylii. Tym samym, jako pierwszy na świecie, przepłynął kajakiem przez Atlantyk z kontynentu na kontynent. Przed nim trzech śmiałków dokonało tego wyczynu, skacząc z wyspy na wyspę, dwaj płynęli na kajakach wspomaganych żaglem. Aleksander Doba zawierzył tylko sile własnych mięśni i hartowi ducha. Jest inspiracją dla wielu ludzi.
Zdjęcia do filmu „Na fali - ballada o Olku Dobie” kręcono na Bałtyku, w USA, gdzie w 2014 roku witano podróżnika entuzjastycznie po jego drugim kajakowym wyczynie, pokonaniu Atlantyku z Europy do Ameryki Północnej. Kręcono w rodzinnych stronach. - Całość opatrzona jest materiałami archiwalnymi, licznymi inscenizacjami, animacjami i grafikami - dodaje Paweł Bogocz. - Moim zamysłem było nadanie całości bajkowego, balladowego charakteru.
Autorem zdjęć jest Tomasz Woźniczka, absolwent katowickiej filmówki, który ma na koncie ponad 20 filmów oraz współpracę z Jerzym Skolimowskim, Lechem Majewskim, Adamem Sikorą.
Historia kajakarza ujęła też Marcina Macuka, producenta muzycznego i filmowego, który współpracował m.in. z Katarzyną Nosowską, Moniką Brodką, Korą, Marylą Rodowicz. To on wyłożył pieniądze na balladę o Olku Dobie. - Potrzeba jeszcze 60 tys. zł na montaż filmu, jego udźwiękowienie - mówi Marcin Macuk. Każdy może dołożyć się do tego projektu. Na portalu: wspieramkulturę.pl będzie strona poświęcona dokumentowi „Na fali - ballada o Olku Dobie”. Za pośrednictwem tego serwisu można wspomóc produkcję, by film mógł trafić do kin. Darczyńcy mogą liczyć na upominki, gadżety związane z filmem.
W tym roku Aleksander Doba próbował kolejny raz zmierzyć się z Atlantykiem i dopłynąć kajakiem z Nowego Jorku do Lizbony, by w stolicy Portugalii świętować swoje 70. urodziny, ale plany pokrzyżowała pogoda. Fale przewróciły kajak i mocno go uszkodziły. Podróżnik musiał przerwać wyprawę, ale nie zrezygnował z marzeń. Kolejną próbę dopłynięcia z USA do Europy zamierza podjąć w przyszłym roku.