Sanatorium za... 33 miesiące, bo Ślązaków jest za dużo. Jak wyjechać do sanatorium?
Ślązacy czują się dyskryminowani, bo rzadziej niż inni mieszkańcy Polski jeżdżą do sanatorium. Jak wyjechać do sanatorium? I czy to w ogóle możliwe? Dlaczego mieszkańcy innych województw jeżdżą do sanatoriów częściej? Ślązaków jest „chyba” za dużo i zbyt często chcą jeździć do uzdrowisk.
Mieszkańcy województwa śląskiego czują się dyskryminowani, bo rzadziej, od mieszkańców innych regionów, mogą wyjeżdżać do sanatoriów, a przecież to właśnie w naszym regionie choroby cywilizacyjne przynoszą największe statystycznie śmiertelne żniwo: schorzenia płuc, nowotwory, wszelkie ortopedyczne niepełnosprawności.
TAK WYGLĄDAJĄ BASENY SOLANKOWE W UZDROWISKU W USTRONIU
Ostatnio napisał do nas pan Marcin z Sosnowca, a nie jest to jedyny list z prośbą o interwencję, jaki dostała nasza redakcja.
– W maju 2016 roku po raz pierwszy pojechałem do sanatorium w Ustroniu. Jestem po ciężkiej chorobie, przeszedłem przeszczep – opowiada mężczyzna.
Spotkał tam kolegę z Olkusza (woj. małopolskie), który był w sanatorium w tym samym czasie. W grudniu 2016 roku pan Marcin ponownie złożył wniosek, by otrzymać skierowanie do sanatorium. Zadzwonił wtedy do kolegi z Olkusza z pytaniem, czy też złożył wniosek, bo być może znowu się spotkają. A on odpowiedział, że właśnie jest w sanatorium już drugi raz. Pojechał tam zaledwie po siedmiu miesiącach od pierwszego pobytu ! – opowiada żona pana Marcina. – Mężowi zabiegi sanatoryjne pomagają, lepiej się czuje. Nie wiemy, kiedy otrzyma decyzję. Możemy sprawdzić na liście oczekujących, który otrzymał numer, ale nie robimy na razie tego, bo nie chcemy się rozczarować – dodaje.
- Ile osób czeka w kolejce na wyjazd do sanatorium?
- Czego nie refunduje NFZ w sanatorium?
- Jak NFZ tłumaczy brak możliwości wyjazdu do sanatorium?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień