Sędzia nie aresztowała Józefa Piniora. Teraz została przeniesiona
Poznańska sędzia Monika Smaga-Leśniewska w grudniu nie zgodziła się na areszt legendy „Solidarności” Józefa Piniora. Teraz, wbrew swojej woli, ma trafić do innego wydziału.
Władze poznańskiego sądu zapewniają, że decyzja nie ma podtekstów.
Po prostu w wydziałach karnych sędziowie mają mniej pracy niż ich koledzy zajmujący się sprawami cywilnymi. Postanowiono więc, że sędzia dotychczas zajmująca się sprawami karnymi wesprze inne, bardziej obciążone wydziały.
- Pani sędzia jest najmłodszą stażem w wydziale karnym, dlatego właśnie ją wybrano do przeniesienia. Zaproponowano jej wydział cywilny. Gdy odmówiła, skierowano ją do wydziału gospodarczego - mówi nam sędzia Aleksander Brzozowski, rzecznik poznańskiego Sądu Okręgowego. - Takich przenosin sędziów karnistów do wydziałów cywilnych było więcej w ostatnich czasie: w Szamotułach, Środzie Wlkp. i Lesznie. To efekt coraz większego wpływu spraw cywilnych - dodaje.
Jego słowa potwierdza sędzia z sądu, w którym pracuje Monika Smaga-Leśniewska.
- Gdy usłyszałem o jej przeniesieniu od razu pomyślałem, że wywoła to pewne skojarzenia. Ale w naszym środowisku nie jest to tak odbierane. Naprawdę, cywiliści są zawalenia sprawami, a ministerstwo niestety nie ogłasza konkursów na wolne etaty. Dlatego trzeba dokonywać takich roszad wewnątrz sądu - mówi sędzia z Sądu Rejonowego Poznań Stare Miasto.
W zapewniania o braku „drugiego dna” nie wierzą jednak osoby zaangażowane w sprawę Józefa Piniora.
To najgłośniejsza sprawa, którą zajmowała się sędzia Smaga-Leśniewska. Pół roku temu legendarny działacz dawnej „Solidarności” został zatrzymany przez CBA pod zarzutem korupcji. Poznańska prokuratura złożyła wniosek o jego aresztowanie na trzy miesiące.
Sprawa wzbudziła olbrzymie zainteresowanie społeczne, wywołała liczne komentarze oraz protesty. Część osób uważała, że Pinior stał się ofiarą poszukiwania przez PiS tzw. układu.
Posiedzenie aresztowe trwało wiele godzin. W sądzie pojawili się inni legendarni opozycjoniści - przyszli wesprzeć Piniora.
Sędzia Smaga-Leśniewska ogłosiła swoją decyzję i wskazała, że brak jest jakichkolwiek podstaw do aresztowania Piniora oraz pozostałych podejrzanych. Takie postanowienie sądu, na tamtym etapie, było porażką prokuratury.
- Skoro teraz zostaje przeniesiona do innego wydziału i ma przestać orzekać w sprawach karnych, nie mam złudzeń, że to forma kara za tamtą, niezależną decyzję - uważa adwokat, który jest obrońcą w sprawie Piniora i innych podejrzanych. - Przypadki przenoszenia karnistów do innych wydziałów są naprawdę rzadkie - dodaje.
Sędzia Smaga-Leśniewska, po tym jak początku grudnia nie aresztowała Piniora, stała się bohaterką dla części opinii publicznej. Na facebooku zachęcano do wysyłania jej osobistych podziękowań. Z kolei pisarka Maria Nurowska napisała książkę inspirowaną wydarzeniami w poznańskim sądzie i postawą Smagi-Leśniewskiej. Kilka tygodni później sprawą Piniora zajął się poznański Sąd Okręgowy. Podtrzymał decyzję o braku aresztu, ale wskazał, że dowody na korupcję Piniora są mocne. Tym samym sąd wyższej instancji inaczej ocenił dowody zebrane przez prokuraturę.
Monika Smaga-Leśniewska, jak usłyszeliśmy od rzecznika sądu, odwołała się od decyzji o swoim przeniesieniu.
W piśmie, które zostanie rozpatrzone przez Kolegium Sądu Apelacyjnego, podkreśla m.in., że specjalizuje się w sprawach karnych. Powołuje się również na różne wydane przez siebie orzeczenia.