Sędzia Zabłudowska musi się tłumaczyć, bo przyjęła Gdańską Nagrodę Równości od Pawła Adamowicza

Czytaj dalej
Fot. Przemysław Świderski
Szymon Zięba

Sędzia Zabłudowska musi się tłumaczyć, bo przyjęła Gdańską Nagrodę Równości od Pawła Adamowicza

Szymon Zięba

Jeżeli miałabym się wycofać z aktywności w obronie praworządności tylko dlatego, że zastępca rzecznika dyscyplinarnego wystosował do mnie pismo, to chyba faktycznie nie byłabym godna pełnienia urzędu sędziego - mówi Dorota Zabłudowska, sędzia Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe w Gdańsku, która została wyróżniona Gdańską Nagrodą Równości.

Przyjęłaby pani jeszcze raz Gdańską Nagrodę Równości od prezydenta Pawła Adamowicza, wiedząc, że będzie miała pani później kłopoty z zastępcą rzecznika dyscyplinarnego?

Ta nagroda jest dla mnie zbyt ważnym wyróżnieniem, żeby jej nie przyjmować. Tak myślałam wówczas i tak myślę teraz. Ona ma znaczenie nie tylko dla mnie, jako dla wyróżnionego sędziego, ale przede wszystkim dla tych osób, które swoimi głosami mi ją przyznały, które mnie do niej nominowały.

Pozostało jeszcze 88% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Szymon Zięba

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.