Sejm uchwalił ustawę o deputacie węglowym
Ustawę krytykuje m.in. Solidarność. Związek uważa, że emeryci powinni mieć wybór: rekompensata albo coroczny ekwiwalent.
Stało się. Ustawa o 10 tys. złotych rekompensaty dla emerytów i rencistów górniczych za trwale utracone prawo do deputatu węglowego została przyjęta przez Sejm. Miażdżącą większością głosów. „Za” było bowiem 423 posłów, wobec jednego głosu sprzeciwu, 10 wstrzymało się, a 26 parlamentarzystów nie uczestniczyło w tym głosowaniu.
To, że ustawa została przyjęta przez Sejm, jeszcze nie kończy ścieżki legislacyjnej i przepisy jeszcze nie wchodzą w życie. W tej kwestii należy uzbroić się w cierpliwość.
Ustawa trafi teraz pod obrady Senatu, a ten zbiera się 18 października. Jeśli druga izba parlamentu nie będzie miała żadnych poprawek i większość senatorów będzie głosować „za”, ustawa trafi do prezydenta, który zapewne szybko ją podpisze. Przepisy zaczną obowiązywać następnego dnia po ich ogłoszeniu.
Gdy senatorowie zgłoszą jednak do niej poprawki - projekt wróci do Sejmu, bo będą musiały one zostać przyjęte lub odrzucone przez posłów. Nic nie jest więc przesądzone, ale być może cała procedura zakończy się jeszcze w tym miesiącu.
1,3 miliarda dla... lekarzy?
Prace nad tym projektem przebiegły błyskawicznie. Jednego dnia pierwsze czytanie, drugiego - praca w komisji, następnego - drugie czytania, ponownie posiedzenie komisji sejmowej i na koniec dnia głosowanie. Atmosfera, w jakiej odbywało się uchwalenie ustawy - zapadnie w pamięć. Chodzi o... głodujących od kilkunastu dni młodych lekarzy.
W czwartek po godz. 18 Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, zaapelował bowiem, by dokonać zmian w procedowanym projekcie. Zaproponował, by kwotę przeznaczoną (z budżetu państwa) na wypłatę rekompensat (ponad 2,35 mld zł) podzielić w tym roku na dwie części: 1 mld zł dla byłych górników, a 1,3 mld zł na spełnienie oczekiwań lekarzy rezydentów. Zaznaczał, że nie chodzi tylko o postulaty płacowe młodych lekarzy, ale również o propozycje wzrostu nakładów przeznaczanych na służbę zdrowia.
Swój sprzeciw wyraził Grzegorz Długi, poseł z woj. śląskiego z klubu Kukiz’15. - Apeluję do wszystkich, abyśmy nie napuszczali Polaków na siebie, abyśmy nie napuszczali grup zawodowych na siebie. Naprawdę wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego Boga. Miejcie trochę przyzwoitości. Jeżeli są potrzeby, a są, żeby wesprzeć lekarzy, to nie kosztem innych - odpowiadał.
Ostatecznie wniosek Władysława Kosiniaka-Kamysza został odrzucony, a ustawa przegłosowana. Głos „za” oddał również lider PSL.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień