Sejny. Miasto brzydkie. Brakuje atrakcji i młodzież się nudzi
Lodowisko, siłownię pod dachem, kawiarnię i znacznie więcej ławek przy pomniku w centrum grodu nad Marychą chcieliby mieć jego mieszkańcy.
Sejnianie chcą atrakcji, ale mają też wiele zastrzeżeń do porządku w mieście. Wytykają gruzowisko przy budynku Straży Pożarnej, zarośniętą krzakami alejkę przy rzece, czy rozwalające się budynki.
- Będziemy pochylać się nad tymi wnioskami - deklaruje burmistrz Arkadiusz Nowalski. - W tym roku nie mamy ani złotówki na inwestycje. Taki budżet uch-waliła nam kilka dni temu Regionalna Izba Obrachunkowa. Ale na pewno nie będziemy siedzieć z założonymi rękoma. Musimy ustalić katalog działań na czas, gdy miasto odblokuje się finansowo.
Trudno dojść do Marychy
W Sejnach odbyły się konsultacje społeczne w sprawie rewitalizacji centrum. Wprawdzie władze miasta chciały tylko wiedzieć, jaki obszar ma być objęty tym programem, ale mieszkańcy zgłosili do ratusza wiele innych, ciekawych uwag. Dotyczą one potrzeb. Mówiąc inaczej, czego brakuje, by jakość życia mieszkańców była wyższa.
Młodzież alarmuje, że nie ma gdzie spędzać wolnego czasu. Przydałoby się utwardzić plac za Biedronką. Młodzi chcieliby latem jeździć tam na rolkach, a zimą - na łyżwach. Ale nie jest to możliwe, bo teren nie jest ani wyasfaltowany, ani wybetonowany.
W centrum Sejn brakuje kawiarni, gdzie można byłoby spotkać się z przyjaciółmi i porozmawiać. Obecnie taką rolę pełni pizzeria, ale sejnianie nie czują się w niej zbyt komfortowo. Bo - jak twierdzą - w lokalu dorośli spożywają alkohol i grają na automatach.
Nie ma też miejsca rekreacyjnego nad przepływającą przez miasto Marychą. Dzieci często zbierają się i bawią w rejonie Placu Dominikańskiego. Ale jest tam wysoka skarpa, która zagraża bezpieczeństwu. Egzaminu nie zdaje też Miasteczko Sekretnych Uliczek, czyli atrakcje dla dzieci. Okazuje się, że są one zlokalizowane zbyt daleko od centrum, bo przy stadionie. Poza tym, często zbierają się tam amatorzy picia pod chmurką. To nie zachęca do zabawy. Zbyt mało jest także wykorzystana wiata na Placu Dominikańskim, ponieważ... policja nie pozwala tam przebywać. Do wypoczynku nie zachęca również miejski park. Fontanna jest zniszczona, a ławki oblężone przez pijanych, lub spożywających alkohol.
Mieszkańcy zwracają uwagę także na dawny cmentarz św. Jerzego, przy Straży Pożarnej. Nie ma tam już nagrobków, tylko krzewy. Aż się prosi, by je wyciąć.
A co z psami?
Sejnianie chcieliby ćwiczyć kickboxing, a także brać udział w zawodach czworonogów. Marzą im się również centrum zabaw dla dzieci, stała scena do imprez plenerowych, sala filmowa, ścieżki rowerowe i piesze, zwłaszcza wzdłuż Marychy. W mieście potrzeba miejsca parkingowych, a także inwestycji drogowych. Połamane płytki chodnikowe zagrażają bezpieczeństwu.