Bez zrozumienia, czym była rada, kim byli rajcy, nie pojmiemy natury średniowiecznego miasta. W Krakowie powstała między 1258 a 1262 rokiem. Rozmowa z dr. hab. Marcinem Starzyńskim, historykiem.
- Czy trafne jest powiedzenie, że rada była „sercem miasta”?
- Bez wątpienia. Ona swoimi działaniami wybijała rytm jego życia.
- Kiedy powstała rada miejska w Krakowie?
- Jej powstanie było konsekwencją przyjęcia instytucji prawa niemieckiego, a zarazem ostatnim etapem formowania się struktur samorządowych w jej ramach. W Krakowie rada istniała na pewno w 1264 r., na co wskazuje zachowany oryginalny XIII-wieczny dokument księgi Bolesława Wstydliwego. Z innych przesłanek źródłowych wnosić można natomiast, że instytucja ta uformowała się między 1258 a 1262 r. (Kraków został założony na prawie magdeburskim w 1257 r.).
Lokacja oznaczała głównie przyjęcie pewnego wzorca administracyjno-prawnego wypracowanego na terenie Rzeszy. Na czele nowo powoływanej do życia społeczności (gminy miejskiej) stawał wójt. Wybierał on spośród sprowadzonych przez siebie osadników ławę sądową (podstawowy w mieście organ sądowniczy), na czele której sam stawał. Niemal równolegle powstawała reprezentacja miejscowego kupiectwa, zwana radą. Początkowo do jej zadań należała obrona ich własnych interesów.
- Kto powołał pierwszą radę: wójt, sami mieszczanie czy książę Bolesław Wstydliwy?
- To kwestia otwarta, bo nie dysponujemy żadnymi źródłami pisanymi, a jedynie logicznymi konstrukcjami historyków. Prof. Roman Grodecki (1889-1964) przychylał się do rozwiązania, że pierwszą radę wyznaczyli trzej wójtowie zasadźcy. Prof. Jerzy Wyrozumski uważa, że była to oddolna inicjatywa samych mieszczan. Wiedząc o mocnej pozycji krakowskiego kupiectwa, organizacja ich własnej reprezentacji wydaje się być rozwiązaniem naturalnym. Ale, posługując się logiczną konstrukcją, nie można też wykluczyć, że wyłoniona spośród mieszczan rada została zatwierdzona przez Bolesława Wstydliwego jako pana miasta, którego herb znalazł się na tłoku najstarszej pieczęci miejskiej.
- Kim byli rajcy krakowscy?
- Najprościej rzecz ujmując, to kolejne pokolenia przybyszy do Krakowa, którzy dzięki majątkowi, kontaktom czy przez małżeństwo wchodzili do dość wąskiego kręgu określanego mianem „elity władzy”. W Krakowie początkowo tę elitę budowali przybysze wywodzący się głównie z ośrodków górnośląskich, zarówno znajdujących się wtedy pod władaniem książąt polskich, jak i króla Czech: Nysy, Raciborza itd. W połowie XIV w. pojawili się w niej genueńczycy. Od początku rządów Jagiełły po koniec XV w. w kolejnych składach krakowskiej rady pojawiło się 180 nowych osób. Nasilona migracja wiązała się z rolą miasta jako znaczącego ośrodka handlu międzynarodowego. Ci, którzy czerpali zyski z handlu, posiadali liczne kontakty międzynarodowe. Osiadli w Krakowie kupcy sprowadzali swoich „krajanów” czy też partnerów w handlu, poręczając za nich przy nabywaniu obywatelstwa miejskiego. W ten sposób poszerzała się elita władzy.
- Czyje interesy reprezentowali rajcy?
- W pierwszej kolejności miasta, i na jego pozycję pracowali, czyniąc najrozmaitsze zabiegi o korzystne przywileje, z których sami później korzystali, pomnażając własny majątek. Reprezentowali miasto na zewnątrz i prowadzili zabiegi o jego rozwój, przekazując w tym celu podarunki, tak panującemu, jak i różnym wysokim urzędnikom duchownym oraz świeckim.
- Jakie mieli kompetencje?
- Właściwie nieograniczone. Do rady należało ogólne zarządzanie gminą. Wydawała przepisy obowiązujące na terenie miasta i normujące w zasadzie wszystkie aspekty życia w nim, od handlowych, poprzez obyczajowe, na przeciwpożarowych kończąc. Zawiadywała finansami, decydowała o przyjęciu prawa miejskiego, prowadziła działalność sądowniczą i w sprawach karnych, i cywilnych.
- Jakim prestiżem cieszyli się rajcy wśród plebejuszy?
- Czuli, że należą do grupy elitarnej. W wyraźnej większości byli członkami elitarnego bractwa Panny Maryi funkcjonującego przy głównym kościele parafialnym. Pierwsi szli w corocznej, okrążającej Rynek procesji Bożego Ciała. Zasiadali we własnych stallach w prezbiterium tej świątyni. Jednocześnie następował proces wyobcowywania ich „nie tylko ze społeczności miasta, ale i ze środowiska ludzi handlu”.
W 1418 r. zainterweniował król. Powołał tzw. kolegium 16 mężów (8 jego członków miało wywodzić się spośród kupców, zapewne tych mniej zamożnych, 8 spośród rzemieślników), które uzyskało dostęp do tajemnic ratusza. Rada nie mogła odtąd wydać bez konsultacji z owym kolegium żadnej uchwały ani nałożyć żadnego podatku. Ale praktyka życia codziennego zwyciężyła także i nad tym postanowieniem. W 1430 r. rajcy nałożyli natomiast na siebie obowiązek zachowywania w tajemnicy spraw omawianych w ratuszu, z czego wynika, że najwidoczniej niezbyt skwapliwie dbali o to, by sekrety urzędu nie wyciekały na krakowskie ulice. Notorycznie spóźniali się też na posiedzenia, za co groziły im kary pieniężne, ale miały one znaczenie wyłącznie symboliczne.
CV
Dr hab. Marcin Starzyński, historyk z UJ, autor majstersztyku, tj. książki „Krakowska rada miejska w średniowieczu”