Serce w dobrych rękach
Kardiolodzy w szpitalu przy al. Kraśnickiej słyną z leczenia rzadkich chorób układu krążenia. Z okazji 20-lecia oddział wzbogacił się o dwa specjalistyczne angiografy.
50 osób z bardzo rzadko występującą chorobą układu krążenia jest pod stałą opieką oddziału kardiologii szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Chodzi o tętnicze nadciśnienie płucne.
- Choroba polega na tym, że dochodzi do zmian w tętniczkach płucnych, które ulegają zarastaniu. Skutkiem jest to, że krew nie może swobodnie przepływać przez płuca - wyjaśnia dr n. med. Ryszard Grzywna, kierownik oddziału kardiologii w szpitalu im. kard. Wyszyńskiego w Lublinie.
Niezwykle trudne w takich przypadkach jest rozpoznanie choroby. Nie wystarczy założyć pacjentowi mankietu do pomiaru na rękę, tak jak w przypadku zwykłego nadciśnienia. Pierwszym niepokojącym objawem choroby może być narastająca duszność wysiłkowa.
- Jedyną pewną metodą rozpoznania jest cewnikowanie serca. Musimy nakłuć żyłę w pachwinie, wprowadzić cewnik przez serce do tętnicy płucnej i zmierzyć ciśnienie - tłumaczy szef oddziału.
Dzięki nowoczesnym lekom wydłużyła się znacznie średnia długość życia takich chorych, bo wcześniej przeżywali zaledwie trzy lata od momentu rozpoznania tętniczego nadciśnienia płucnego.
Zaznaczmy, że kardiologia przy Kraśnickiej jest jednym z większych ośrodków w Polsce leczących takich właśnie chorych. Do Lublina przyjeżdżają też pacjenci z województw podkarpackiego i świętokrzyskiego.
Remont i jubileusz
Na oddziale kardiologii przy Kraśnickiej znajduje się 58 łóżek. Rocznie kardiolodzy leczą tutaj 3,5 tys. chorych.
- Wykonujemy 800 zabiegów angioplastyki, czyli poszerzania tętnic wieńcowych. Wszczepiamy blisko 400 stymulatorów serca - informuje dr n. med. Ryszard Grzywna.
W tej chwili trwa remont części oddziału, który powinien skończyć się za miesiąc. Koszt prac i wyposażenia sięga 7 mln złotych.
- W naszej pracowni hemodynamicznej instalowane są właśnie dwa nowe angiografy, czyli ruchome lampy rentgenowskie. Dzięki temu, jednocześnie będziemy mogli wykonywać koronografię i wszczepiać stymulatory - zaznacza szef oddziału.
I ma nadzieję, że nowe urządzenia pozwolą na poszerzenie gamy zabiegów. - Dzięki temu będziemy mogli stosować coraz to nowocześniejsze metody leczenia. Tym bardziej że uczy się u nas aktualnie 30 rezydentów - dodaje dr n. med. Grzywna.
Specjalista zaznacza, że jesień to czas szczególny dla „sercowców”. - O tej porze roku częściej występują zaburzenia rytmu serca i migotanie przedsionków. Widać to po ilości pacjentów na oddziale - zauważa ordynator.
W związku z jubileuszem 20-lecia istnienia oddziału kardiologii przy Kraśnickiej, w tę sobotę odbędzie się specjalna konferencja o rzadkich chorobach serca, na którą zjadą specjaliści z całej Polski.