Sesja ślubna w obiektywie aparatu
Dla chcącego, nic trudnego! Rozmowa z Martą Kruglińską, miłośniczką fotografowania, która godzi pracę zawodową z pasją robienia zdjęć. Marta uwielbia ślubne sesje, w które wkłada mnóstwo serca, a przede wszystkim profesjonalizmu!
Skąd wzięła się u Ciebie pasja fotografowania?
Fotografią interesuję się od dawna. Już jako dziecko uwielbiałam oglądać zdjęcia. Pierwszy kurs fotograficzny odbyłam z tatą. Pokazał mi jak należy ustawić aparat, gdzie przycisnąć i jak ująć kadr, aby zdjęcie miało sens. Pierwsze zdjęcia wykonałam popularnym niegdyś aparatem rosyjskiej marki. Później przyszedł czas pierwszych aparatów automatycznych. To była zabawa, którą ograniczała ilość klatek na filmie. Nie mogłam się doczekać kiedy odbiorę wywołany film od fotografa. Gdy pojawiły się aparaty cyfrowe, to był dla mnie raj! Nie dość, że można pstrykać nieograniczoną ilość zdjęć, to natychmiast jest widoczny efekt. Kiedy tylko udało mi się uzbierać odpowiednią kwotę pieniędzy, pobiegłam do sklepu po swój pierwszy aparat cyfrowy. Dziś fotografuję bardzo dużo. Uwielbiam uwieczniać ludzi i naturę. Uważam, że w życiu każdego z nas jest mnóstwo ciekawych sytuacji, zdarzeń czy chwil, które warto zachować na dłużej. I właśnie fotografia na to pozwala. To jest w niej magiczne!
Dlaczego fotografowie tak chętnie uwieczniają śluby?
Ślub jest bardzo ważnym wydarzeniem w życiu człowieka. Jest to krok w samodzielność, dorosłość, w gotowość do założenia rodziny. Ważność tą można też dostrzec biorąc pod uwagę czas liczony w miesiącach, a nawet latach jaki zajmują szeroko rozumiane przygotowania. Więc gdy nadchodzi długo wyczekiwana chwila, warto zachować ją na dłużej. Dzięki fotografii jest to możliwe. Nawet po latach, odkurzając stare zdjęcia, łatwo przywołać wspomnienia, uronić łezkę...
Opowiedz nam o kulisach sesji ślubnej. Jak to wygląda „od kuchni”?
Sesja ślubna jest zawsze nieprzewidywalna. Mimo, iż fotograf być może ma jakiś scenariusz w głowie, to często zdarza się tak, że nagle plany trzeba zmienić. I są to różne sytuacje - albo ogranicza je czas, albo okazuje się, że państwo młodzi mają swój pomysł, albo też zaistnieje jakaś nieprzewidziana sytuacja. Figle też potrafi płatać pogoda. Taka sesja zdjęciowa może trwać kilka godzin, a nawet cały dzień w zależności od efektu, jaki chcemy uzyskać, albo od współpracy między fotografem a fotografowanymi. Sesja jest też bardzo męcząca, szczególnie dla nowożeńców. Często jednak mimo zmęczenia, fotografowaniu towarzyszy dobry humor, ponieważ w miarę upływu czasu, im dłużej trwa sesja fotograficzna, bardziej zanika nieśmiałość. A przecież dobry humor to dobre zdjęcia!
Czy pasję fotografowania da się pogodzić z pracą zawodową?
Myślę, że tak, choć zasadnicze znaczenie ma rodzaj pracy jaki wykonujemy. Ja jestem księgową. Jest to praca bardzo absorbująca, wymagająca wiele uwagi i skupienia. Fotografowanie ma z tym zawodem trochę wspólnego, także wymaga uwagi i czujnego oka fotografa. Jednak jeśli pasja fotografowania jest w nas mocno zakorzeniona, to nie jest ważne, jaki zawód wykonujemy. Przecież dla chcącego nic trudnego! Każdy może rozwinąć skrzydła dzięki pasji.
A jakie cechy charakteru powinien mieć fotograf? Cierpliwość, spokój...?
Na pewno upór w dążeniu do celu, bo to on jest asumptem do działania. Cierpliwość także. Jest ona niezbędna, ponieważ spotyka się różnych ludzi, różne są wymagania klientów. Uwielbiam fotografować dzieci, a tu potrzeba dużo cierpliwości. Przydaje się też umiejętność zawierania kompromisów, szczególnie w przypadku pojawienia się konfliktu między fotografowanymi a fotografem lub samymi fotografowanymi. Każdy ceniący sobie krąg klientów fotograf, powinien cechować się pewną dyskrecją. Nie chodzi tu o brak możliwości upubliczniania wizerunku fotografowanych, ale o to, co ma miejsce podczas sesji fotograficznych. Czasem zdarzają się różne wpadki bądź zabawne sytuacje, które powinny pozostać do wiadomości samych zainteresowanych. Aby sesja fotograficzna przyniosła jakiś efekt, fotograf powinien wykazać się kreatywnością. To oczywiste!