Sesje Rady Miasta Torunia bez interwencji policji. Czy poprzednia kadencja była udana? [ZA I PRZECIW]
Czy kończącą się formalnie jutro kadencję toruńskiej Rady Miasta można uznać za udaną?
MARCIN CZYŻNIEWSKI, przewodniczący Rady Miasta Torunia w kadencji 2014-2018, radny Czasu Gospodarzy
Jak Pańskim zdaniem funkcjonowała toruńska Rada Miasta w kończącej się 16 listopada kadencji 2014-2018?
Oceniając radę zawsze najpierw zwracam uwagę na to, że nie było w niej dużej polityki. To jest kwestia najważniejsza. Udało się stworzyć współpracę między siłami politycznymi, które w przestrzeni ogólnopolskiej wręcz definiują podział społeczeństwa. Podczas sesji nie dochodziło do żadnych politycznych tzw. wrzutek tematów czy kłótni, a wiele spraw udawało się rozwiązywać w sposób merytoryczny.
Zakończoną kadencję można więc podsumować jako wartościową?
Na pewno jako udaną. W swoim wystąpieniu na zakończenie kadencji przypomniałem, gdy jeden z dziennikarzy nazwał radę nudną. Rzeczywiście obserwując wydarzenia z sąsiedniego miasta, gdzie wzywano policję na posiedzenia rady, można by odnieść takie wrażenie. Ale to było forum wartościowej dyskusji o mieście i jego sprawach - na sesjach rady, a zwłaszcza na posiedzeniach komisji i klubów.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień