Setki nauczycieli w regionie stracą pracę, gdy zlikwidują gimnazja [wideo]
Związek Miast Polskich zapytał samorządowców, czy popierają pomysł zlikwidowania gimnazjów. Przeciwny temu jest ZNP.
Zwolnienia nauczycieli i dyrektorów gimnazjów, przeładowanie szkół powszechnych czy przekreślenie dotychczasowego dorobku gimnazjów - to kilka argumentów przeciwko likwidacji gimnazjów, jakie wymieniają samorządowcy zrzeszeni w Związku Miast Polskich. Pod koniec lipca w swoim gronie przeprowadzili ankietę, z której wynika, że temu rozwiązaniu sprzeciwia się 72 proc. z nich (dane zebrane w 159 miastach).
Szczegółowe przepisy likwidujące gimnazja, wprowadzające szkoły powszechne i wydłużające naukę w szkołach średnich w połowie września ma ogłosić Anna Zalewska, szefowa MEN.
Szefowa MEN: Decyzję o likwidacji gimnazjów podjęli nauczyciele, rodzice oraz organy prowadzące (źródło: TVN24/x-news)
Długa lista problemów
Jesteśmy przeciwni likwidacji gimnazjów. Wiąże się to m.in. ze zwolnieniami nauczycieli i dyrektorów, przeładowaniem szkół powszechnych, kumulacją roczników w 2019 roku oraz przekreśleniem dotychczasowego dorobku gimnazjów wraz z najważniejszymi osiągnięciami tego typu szkół potwierdzonych w badaniach PISA
- alarmuje Przemysław Krzyżanowski, przewodniczący komisji edukacji ZMP.
Przedstawiciele związku, na czele którego stoi Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic, zauważają też, że samorządy, które odpowiadają za organizację oświaty w gminach (prowadzenie oświaty jest zadaniem własnym gmin i miast), ani nie brały udziału w debatach oświatowych, ani nie były współautorami koncepcji zmian, jaką 27 czerwca ogłosiła min. Zalewska. Dlatego zaapelowali do szefowej resortu edukacji, by konsultowała z nimi planowane nowości. Ich zdaniem wprowadzenie systemu 5+3+4 byłoby optymalnym rozwiązaniem w obecnej sytuacji polskiego systemu oświaty, który pozostawia gimnazja w tej samej 3-letniej strukturze.
Grażyna Burek, pełnomocnik prezydenta Katowic ds. polityki edukacji, na wstępie zaznacza, że bardzo trudno komentować reformę, kiedy informacje na jej temat są bardzo ogólne.
Koszty reformy będą ogromne
Róża Lewandowska, wiceprezes Zarządu Kujawsko-Pomorskiego Okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego w Bydgoszczy, pytana, ilu nauczycieli w związku z reformą może straci pracę, nie podaje konkretnej liczby. - Na pewno będzie ona bardzo duża. Może to być nawet kilkuset nauczycieli - mówi Róża Lewandowska.
MEN zapowiada likwidację gimnazjów. Ma też wrócić 4-letnie liceum (źródło: TVN24/x-news)
Jak dodaje, wszystko zależy od tego, ilu pedagogów znajdzie nową pracę w szkołach powszechnych i średnich. Jednak w tym drugim przypadku już wiadomo, że wolnych miejsc będzie niewiele. Wielu nauczycieli w szkołach średnich pracuje na niepełny etat. Dyrektorzy w pierwszej kolejności będą woleli im go uzupełnić, niż zatrudniać nowych pracowników.
Róża Lewandowska podkreśla, że ZNP jest przeciwny likwidacji gimnazjów.
Mamy już dosyć rewolucyjnych zmian w oświacie.
- Gimnazja istnieją od lat i funkcjonują bardzo dobrze. Jeśli jednak pani minister chce wprowadzić jakieś zmiany, to niech ulepszy system gimnazjów i dostosuje go do wymagań XXI wieku. Poza tym nikt nie wspomina, ile taka reforma oświatowa by kosztowała. Podejrzewam, że byłyby to ogromne pieniądze. Przecież potrzebne byłyby nowe pieczątki, tablice z nazwą szkoły. Nie wspomnę już o tym, że trzeba b y było zapłacić duże pieniądze za opracowanie nowych podstaw programowych - mówi wiceprezes Zarządu Kujawsko-Pomorskiego ZNP.
ZNP walczy
Podpisz się pod petycją
Wraz z ogłoszeniem przez min. Annę Zalewską propozycji zmian w oświacie, ZNP rozpoczęło zbieranie podpisów pod petycją „w obronie polskiej szkoły“.
Do tej pory podpisało się pod nią ok. 10 tys. osób. Jak tłumaczą związkowcy, przedstawione przez minister edukacji „nowe“ rozwiązania w systemie oświaty oznaczają powrót do systemu sprzed 1999 roku, zupełnie nieodpowiadającego współczesnemu rozwojowi cywilizacyjnemu. - W obliczu rewolucyjnych zmian w oświacie, zdaniem ZNP, nieprzemyślanych i społecznie szkodliwych, chcemy budować szeroki front porozumienia w obronie polskiej szkoły - tłumaczą cel zainicjowania zbierania podpisów. Prośbę o dołączenie do akcji ratującej oświatę , kierują do rodziców, nauczycieli, samorządowców, członków organizacji pozarządowych czy ruchów społecznych i osób, którym leży na sercu dobro dzieci. Podpis pod petycją można złożyć na stronie: www.petycjeonline.com/petycja_w_obronie_polskiej_szkoly
Jesienią 2015 Związek Nauczycielstwa Polskiego rozpoczął zbieranie podpisów przeciw likwidacji gimnazjów. Pod petycją w tej sprawie podpisało się 250 tysięcy osób.