Wizyta w lesie może skończyć się ugryzieniem przez kleszcza. Te niewielkie pajęczaki mogą przenosić groźne choroby. Specjaliści ostrzegają.
W okolicznych lasach można zbierać jagody, wkrótce będzie także coraz więcej grzybów. Niestety, zbieranie runa leśnego wiąże się z ryzykiem ugryzienia przez kleszcza. Można się ich spodziewać zwłaszcza w miejscach wilgotnych i zacienionych, gdzie rosną paprocie i olszyna, ale też grzyby i jagody. - Ja sam ostatnio wróciłem z grzybobrania z dwoma kleszczami, bo spacerowałem właśnie w pobliżu paproci. Trzeba więc pamiętać o odpowiednim ubiorze, czyli długich rękawach i nogawkach. Poza tym warto mieć na głowie czapkę, gdyż kleszcze chętnie siadają właśnie na tej części ciała - mówi Bogdan Okuniewski z Nadleśnictwa Warcino.
Po powrocie do domu warto opłukać się pod prysznicem, przetrzeć ciało gąbką i dokładnie je obejrzeć. Gdy zauważymy kleszcza, możemy usunąć go samodzielnie za pomocą narzędzi dostępnych w aptece lub udać się do lekarza rodzinnego. Tam można także zrobić testy na obecność boreliozy lub innych chorób przenoszonych przez kleszcze. Jeśli będziemy zarażeni, należy udać się do poradni chorób zakaźnych. Leczenie odbywa się farmakologicznie i jest krótkotrwałe. Lekarze odradzają inne, długotrwałe terapie, oferowane przez niektóre prywatne gabinety.