Siatkarze Asseco Resovii w trzech ostatnich meczach rundy zasadniczej muszą pokazać charakter i liczyć na szczęście. Inaczej nici z play-off
Po 27. kolejce PlusLigi siatkarze Asseco Resovii wypadli z czołowej szóstki, która awansuje do play-off i walczyć będzie o medale obecnego sezonu. Do końca sezonu zasadniczego podopieczni trenera Andrzeja Kowala muszą wygrywać za trzy punkty, ale i tak nie ma gwarancji, że zameldują się w upragnionej pierwszej szóstce.
Resoviacy wylecieli z szóstki po niedzielnej porażce w hali Torwar z Onico Warszawa 0:3 oraz zwycięstwach Jastrzębskiego Węgla z GKS-em Katowice 3:2 i Indykpolu AZS-u Olsztyn 3:0 nad Łuczniczką Bydgoszcz. Na trzy kolejki przed końcem fazy zasadniczej Resovia traci punkt do szóstego Indykpolu i dwa oczka do Jastrzębia. Onico oddaliło się na dystans czterech punktów i jest już niemal pewne gry w play-offach, zwłaszcza, że jutro gra u siebie zaległy mecz z PGE Skrą Bełchatów.
Jednym radość, drugim smutek. Cieszyli się stołeczni siatkarze, trener Stephane Antiga i ich kibice, smucili i smucą się ludzie związani z Asseco Resovią. To czwarta z rzędu wyjazdowa porażka podopiecznych trenera Andrzeja Kowala, którzy do stolicy jechali w bojowych nastrojach; po zwycięstwo. Wrócili z pustymi rękami.
W dalszej części artykułu m.in. o:
- jak oceniają sytuację Stephane Antiga i Aleksander Śliwka
- co muszą zrobić siatkarze Asseco Resovii, aby wrócić do szóstki?
- rozkład jazdy rzeszowskiej drużyny oraz głównych konkurentów: Indykpolu Olsztyn i Jastrzębskiego Węgla
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień